Ostatni odcinek Baja Portalegre okazał się dużo dłuższy i bardziej wymagający niż mogła na to wskazywać pierwsza odsłona rywalizacji.
Adam Tomiczek i Maciej Giemza przystępowali do walki ze stratą blisko 5 minut do lidera. Motocykliści Orlen Team zaliczyli udany przejazd i poprawili swoje miejsca w klasyfikacji generalnej -Adam Tomiczek zajął ostatecznie czwarte, a Maciej Giemza piąte miejsce w klasyfikacji M2 (450 cm3).
- Dzisiejszy odcinek okazał się bardzo długi, szybki i męczący. W pierwszej połowie złapałem dobry rytm, jechało mi się świetnie, niezłym tempem. Niestety po drugim tankowaniu zgubiłem nadajnik GPS. To mocno skomplikowało sprawę, ponieważ nie wiedziałem dokładnie, gdzie znajdują się radary. Dodatkowo kilka kilometrów dalej, na zacienionym miejscu na szybkiej prostej, coś uderzyło mnie w twarz. Nos poważnie ucierpiał, a cieknąca krew nie ułatwiała zadania. Wybiło mnie to z rytmu i już do końca odcinka koncentrowałem się głównie na tym, by spokojnie dotrzeć do mety. Udało się ukończyć rajd, zaliczyłem świetny trening. Mam nadzieję, że w przyszłym roku tu wrócę - mówi Adam Tomiczek, zawodnik Orlen Team.
Maciej Giemza, jego kolega z zespołu i świeżo upieczony zdobywca Pucharu Świata juniorów, dotarł do mety z wynikiem gorszym o blisko 8 minut.
- Za nami ostatnie zawody sezonu i chyba najdłuższy jednostkowy odcinek na motocyklu enduro w moim życiu. Odcinek bardzo zróżnicowany, przeplatały się elementy endurowe z fragmentami bardzo szybkiej jazdy. Trzymaliśmy dobre tempo, udało nam się powalczyć z mocnymi miejscowymi zawodnikami. Teraz przed nami czas intensywnych treningów, przygotowanych specjalnie z myślą o Dakarze - mówi Maciej Giemza z Orlen Team.
Wśród ogółu motocyklistów Tomiczek był siódmy, a Giemza dziewiąty. Triumfował Niemiec Sebastian Bühler. Portugalski rajd był ostatnim sprawdzianem motocyklistów ORLEN Team przed styczniowym rajdem Dakar - zawodnicy będą rywalizować w Peru.
ZOBACZ WIDEO: Polski wspinacz zachwycił Justynę Kowalczyk. "To się w głowie nie mieści!"