Najbardziej kobiecy Dakar w historii. Płeć piękna nie boi się rywalizacji

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Laia Sanz
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Laia Sanz

W tegorocznym Rajdzie Dakar zobaczymy rekordową liczbę kobiet. Aż 17 przedstawicielek płci pięknej będzie rywalizować na terenach Ameryki Południowej. Najbardziej znaną z nich będzie hiszpańska motocyklistka, Laia Sanz.

Laia Sanz zadebiutowała w Dakarze w 2011 roku. Wystartowała wtedy na Hondzie CRF450X w barwach teamu Arcarons RST KH-7. Hiszpanka zdominowała klasę kobiet i zajęła 39 miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu.

Najlepszy wynik w historii startów 33-latki w Dakarze to 8 pozycja w 2015 roku. Sainz regularnie melduje się w czołowej piętnastce, co musi budzić podziw i szacunek. Tegoroczna rywalizacja to będzie jej dziewiąty Rajd Dakar w karierze.

W tegorocznej rywalizacji Sainz dosiądzie fabrycznego motocykla ekipy Red Bull KTM Factory Racing. - W poprzednich latach regularnie się poprawiałam. Czuje, że jestem coraz lepszą zawodniczką. Najwięcej czasu zabierały mi drobne upadki. Byłam wykończona fizycznie. Dzięki maszynie KTM 450 Rally mogę sobie pozwolić na więcej. Ten motocykl pomaga mi jechać - powiedziała Hiszpanka.

Jedną z nietuzinkowych postaci Dakaru jest Anastazja Nifontowa. Rosjanka zadebiutowała w rywalizacji w 2017 roku. Udało jej się ukończyć zmagania na 75 pozycji. - Najważniejszym dla mnie celem był dojazd do mety. Pamiętam, jak trudny był to rajd. Teraz jestem lepiej przygotowana. Jestem matką, ale udział w Dakarze to jeszcze bardziej wymagające wyzwanie. Moja 15-letnia córka bardzo mocno mi kibicuje. Uważa, że jestem szaloną i bardzo nietypową mamuśką - powiedziała 39-latka.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud

Nifontowa pojedzie w rajdzie bez wsparcia technicznego, startując w kategorii "Original by Motul". Zawodnicy, którzy zdecydowali się na jazdę zgodnie z duchem i tradycją ekstremalnej przygody, nie mogą korzystać z pomocy mechaników ani zespołów w trakcie rywalizacji. Rosjanka oprócz treningów fizycznych, przygotowywała się do walki także pod kątem technicznym, aby poradzić sobie z naprawami i problemami na trasie.

W 2019 roku kobiety pojawią się w każdej kategorii rajdu. Łącznie na terenach Ameryki Południowej ścigać się będzie 17 pań. Przedstawicielki płci pięknej stanowić będą 3,2 proc. z 534 uczestników, wliczając kierowców, nawigatorów i mechaników.

W ubiegłym sezonie w rajdzie brało udział 13 kobiet. Zanotowano więc sporą tendencję wzrostową. Coraz więcej pań decyduje się na uprawianie sportów ekstremalnych, powoli znika także przekonanie, że płeć piękna nie radzi sobie w tak trudnych warunkach, jakie serwuje uczestnikom Rajd Dakar.

W czasach, gdy niewielka liczba pań próbowała swoich sił w rajdach terenowych, swój epizod w historii rajdu miała Polka, Martyna Wojciechowska. W 2002, będąc w parze z Jarosławem Kazberukiem, wzięła udział w Rajdzie Sahara-Dakar, zajmując 44. miejsce w klasyfikacji generalnej. Reprezentantka naszego kraju jechała Toyotą Land Cruiser. Wojciechowska ukończyła rajd jako pierwsza Polka i pierwsza kobieta z Europy Środkowo-Wschodniej.

Wojciechowska na łamach mediów społecznościowych podzieliła się niedawno wspomnieniem z tamtych chwil. - Dakar 2002, czyli minęło 15 lat od mojego startu w tym legendarnym rajdzie. Niewiarygodne! Mam wrażenie, że to było tak niedawno. Wtedy właśnie po raz pierwszy powiedziałam na głos "niemożliwe nie istnieje", a dzisiaj wiem to na pewno! Wciąż mam głowę pełną marzeń i odwagę, żeby je realizować - powiedziała Polka.

Komentarze (0)