Africa Eco Race to impreza konkurencyjna do Dakaru, którą zaczęto organizować po tym jak słynny rajd odwołano w 2008 roku, a następnie przeniesiono do Ameryki Południowej. Kierowcy rywalizują na trasach w północnej Afryce i muszą się zmierzyć z bardzo trudnymi warunkami - wysoką temperaturą, piaskiem i trudnym terenem.
O tym jak zażarta potrafi być rywalizacja w Africa Eco Race przekonały się na trasie siódmego etapu dwie załogi. Tuż przed metą doszło do fatalnie wyglądającego wypadku, w którym uczestniczyły dwa buggy. Oba pojazdy zostały doszczętnie zniszczone.
Na szczęście nic się nie stało kierowcom i pilotom, którzy siedzieli w środku. Dominique Laure, Christophe Crespo, Siergiej i Aleksander Kuprianow muszą jednak zapomnieć o zwycięstwie w tegorocznej edycji rajdu.
Organizatorzy Africa Eco Race chcą tym różnić się od Rajdu Dakar, że stawiają na ekologiczne rozwiązania i promują ochronę środowiska. Starają się też zwiększać poziom bezpieczeństwa. Fakt, że kierowcy i piloci wyszli bez poważniejszych urazów z tego karambolu pokazuje, że promotorzy nie rzucają słów na wiatr.
Co ciekawe, rywalizacja w afrykańskim rajdzie odbywa się z dala od miast. Zawodnicy znajdują się na środku pustyni, w wielkim obozie i są pozostawieni samym sobie. Ma to promować wśród uczestników imprezy wzajemną pomoc i solidarność.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar. Paweł Fajdek będzie jak... Adam Małysz? Mistrz świata chciałby sprawdzić się w zmaganiach