Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia. Connor Behan spanikował, gdy zobaczył w lusterkach policyjne sygnały i nie zatrzymał się do kontroli. 27-latek znacząco przekroczył prędkość, wyprzedzał na podwójnej linii prostej i przejechał na czerwonym świetle. Brytyjczyk lekko zahaczył o jeden z samochodów, uderzył w drzewo, ostatecznie zatrzymując się na ścianie jednego z domów w Weaverham.
Behan po wypadku przyznał się policji, że nie zatrzymał się do kontroli, gdyż znajduje się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze znaleźli też przy nim kokainę oraz kastet. Dlatego też trafił on do więzienia.
W styczniu rozpoczął się proces sądowy Behana. Sędzia Nicholas Sanders skazał go na 20 tygodni więzienia za niebezpieczną jazdę, osiem tygodniu za posiadanie narkotyków i jazdę pod wpływem alkoholu oraz osiem za posiadanie kastetu. Wyroki odsiedzi on równolegle. Ponadto Brytyjczyk otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata i dziesięć tygodni. Musi też opłacić koszty sądowe.
Dość łagodny wyrok wynika z faktu, że Behan jest jedynym żywicielem rodziny. Na utrzymaniu ma partnerkę i dwoje małych dzieci. - Widziałem światła policyjne i wpadłem w panikę. Zachowałem się głupio - przyznał przed obliczą sędziego Behan.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar. Pech Jakuba Przygońskiego. "Oby to były jego ostatnie kłopoty"
- Doceniam twoją współpracę z policją i to, że przyznałeś się do winy. Jesteś mężczyzną, który pracował zawodowo jako kierowca. Powinno być dla ciebie oczywistym, by zatrzymać się do kontroli. Nie powinieneś zachowywać się w taki sposób. Przekroczyłeś pewną granicę - powiedział sędzia Sanders.
Brytyjczyk twierdził, że nie miał świadomości, iż biały proszek jest narkotykiem. Motocyklista był przekonany, że to lek. Miał go otrzymać na imprezie urodzinowej od jednego z bliskich. Badanie wykazało zaś u niego zawartość 48 mg na litr powietrza z wydechu, podczas gdy dopuszczalna norma wynosi 35 mg.
To nie pierwsze problemy Behana z prawem. U motocyklisty znaleziono już narkotyki. Do zdarzenia doszło w marcu 2017 roku w Hiszpanii. Wówczas sąd skazał go na trzy lata więzienia, ale Brytyjczyk wyszedł na wolność po dwunastu miesiącach.
Behan to niespełniony talent brytyjskiego motorsportu. Już jako nastolatek osiągał dobre wyniki w wyścigach motocyklowych, więc niektórzy wróżyli mu karierę w MotoGP. Wystartował nawet w najniższej klasie o pojemności 125 ccm w mistrzostwach świata w roku 2008. Później zdecydował się na występy w wyścigach ulicznych w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Brał udział m. in w słynnych zawodach na wyspie Man (lata 2014-2015).