Stephane Peterhansel przed rozpoczęciem środowego etapu Rajdu Dakar znajdował się na czwartej pozycji i zachowywał szanse na awans do czołowej trójki. Dlatego też Francuz, który ma na swoim koncie trzynaście zwycięstw w prestiżowej imprezie, postanowił podkręcić tempo.
Agresywna jazda Francuza zakończyła się wypadkiem, w wyniku którego najmocniej ucierpiał jego pilot David Castera. Francuz doznał obrażeń kręgosłupa. Dlatego też załoga Mini musiała przedwcześnie wycofać się z Dakaru.
Peterhansel był wymieniany w gronie faworytów do zwycięstwa w tegorocznej edycji rajdu. W ostatnich dniach kilkukrotnie miał jednak problemy na wydmach, gdzie stracił sporo czasu i tym samym odpadł z walki o wygraną.
Odpadnięcie Peterhansela z rajdu to dobra wiadomość dla Jakuba Przygońskiego z Orlen Team. Polak do tej pory znajdował się na szóstej pozycji w "generalce". Wypadnięcie Francuza ze stawki sprawia, że Przygoński stoi przed szansą awansu o jedno miejsce.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Olbrzymia przewaga lidera kierowców. "Nie chce popełnić żadnego błędu"