Rajd Kazachstanu jest dla Jakuba Przygońskiego bardzo szczęśliwy. W dwóch ostatnich edycjach imprezy kierowca Orlen Team zajmował drugie miejsce. Podczas sześciodniowych zmagań w obwodzie mangystauskim zawodnicy pokonają łącznie 2500 km, w tym niemal 2000 km odcinków specjalnych.
Trasa rajdu wiedzie głównie przez tereny równinne, a w ramach jednego etapu można trafić zarówno na wydmy, jak i kamieniste drogi czy gęste trawy.
Czytaj także: Monako - perła w koronie F1
W rajdach Dubai Baja i Abu Dhabi Dessert Challenge Przygoński występował w Mini Buggy 2WD. Tym razem ponownie usiądzie za kierownicą Mini John Cooper Works Rally z napędem 4x4. - W Kazachstanie znowu będziemy ścigali się Mini 4x4. Chcemy porównać go z Buggy, bo wciąż nie jestem w stanie stwierdzić, którym samochodem mogę szybciej jechać - powiedział Przygoński.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński o Rajdzie Dakar w Arabii Saudyjskiej: Mam nadzieję, że miejsce będzie sprzyjać. Celem podium
- Lubię ten rajd. Ścigamy się w dużej mierze w trawie, po stepach. Na trasie często jest bardzo płasko, znajduje się na niej dużo dróg i trzeba być skoncentrowanym na nawigacji, a także uważać na dziury i kamienie. W programie rajdu są też odcinki po wydmach z camel grassem, po których ciężko się jedzie i łatwo się zakopać. W zeszłym roku zajęliśmy 2. miejsce, w tym również będziemy chcieli walczyć o podium - dodał reprezentant Orlen Team
Czytaj także: Stracony dzień Maxa Verstappena
Wśród największych rywali Przygońskiego i Gottschalka należy wymienić Nassera Al Attiyah (Toyota Hillux) i Stephane'a Peterhansela (Mini John Cooper Works Rally). Obaj kierowcy z 30 punktami przewodzą stawce Pucharu Świata. Zapewne groźny będzie także Yazeed Al-Rajhi za kierownicą Toyoty Hillux, który triumfował w Kazachstanie przed rokiem. 27 maja, w ramach pierwszego etapu rajdu, kierowcy pokonają 280 km.