Z trójki: Konrad Czerniak, Radosław Kawęcki, Jan Świtkowski najmniej utytułowany jest ostatni z wymienionych pływaków. Głośniej o urodzonym w Lublinie zawodniku zaczęto mówić dopiero po mistrzostwach świata w Kazaniu w 2015 roku. Wówczas na 200 m stylem motylkowym, na którym w poprzednich sezonach dominował Paweł Korzeniowski, 22-latek wywalczył brązowy medal.
Polak przebojem wdarł się do światowej czołówki, zaskakując nieco swoim sukcesem. W 2012 roku, gdy Świtkowski zadebiutował w mistrzostwach globu na krótkim basenie, zajął 14. miejsce na 100 m stylem zmiennym i 11. pozycję na 200 m tym samym stylem. W dwóch kolejnych sezonach także nie zachwycał dyspozycją.
Forma młodego reprezentanta Polski wystrzeliła na rok przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro. Po brązowym medalu w Kazaniu, w tym sezonie Świtkowski mimo ciężkich treningów zajął czwarte miejsce na swoim koronnym dystansie w mistrzostwach Starego Kontynentu w Londynie.
Młody pływak przed najważniejszą imprezą czterolecia jest bardzo pewny siebie. W rozmowach z dziennikarzami podkreślał, że stać go nawet na złoto. Pływalnia w Brazylii wszystko zweryfikuje. Jedno jest jednak pewne. Świtkowski od momentu zdobycia brązu MŚ jest już zupełnie innym pływakiem, którego w Rio de Janeiro stać na duży sukces, nawet na podium. W Ameryce Południowej Polak wystartuje na 200 m stylem motylkowym i dowolnym.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}