Notowani na czwartym miejscu w rankingu FIVB World Tour Polacy byli faworytami spotkania z Rosjanami, którzy w tym samym zestawieniu zajmują dopiero 35. miejsce. Zaprezentowali się jednak znacznie poniżej swoich możliwości i przegrali gładko 21:14, 21:17.
- Rosjanie zagrali bardzo dobre spotkanie, tak jak my w pierwszym meczu, tak teraz oni mieli doskonałą skuteczność w ataku - komentował Kantor, który na siatce nie mógł poradzić sobie z mierzącym 204 centymetry Liaminem. - Nie funkcjonowało u nas przyjęcie, gorzej sobie radziliśmy w tym elemencie - dodał polski blokujący.
Kantorowi i Łosiakowi nie udała się zemsta na Rosjanach za niedzielną porażkę ich starszych kolegów - Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zostali rozbici przez Wiaczesława Krasilnikowa i Konstantina Semenowa. - Oglądając wczoraj mecz chłopaków tak pomyślałem, że trzeba byłoby ich pomścić - przyznał Kantor. Na odpłacenie się rosyjskim siatkarzom plażowym będzie musiał jeszcze poczekać.
Po dwóch spotkaniach nasi kandydaci do podniesienia z piasków Copacabany olimpijskiego medalu mają w dorobku jedno zwycięstwo i jedną porażkę. - Nic się na razie nie dzieje, jednak żeby być pewnym awansu, musimy wygrać kolejne spotkanie. Dziś tak naprawdę wszystko było nie tak. Mam nadzieję, że to ostatnie takie nasze spotkanie - zakończył Łosiak.
W swoim trzecim meczu w turnieju Polacy zmierzą się z silnym holenderskim duetem Alexander Brouwer/Robert Meeuwsen, mistrzami świata ze Starych Jabłonek z 2013 roku. W rankingu FIVB World Tour Holendrzy zajmują 9. miejsce. W swoim pierwszym spotkaniu w Rio po jednostronnym widowisku pokonali Liamina i Barsuka 21:15, 21:14.
Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: z takimi zespołami nie gra się łatwo (źródło TVP)
{"id":"","title":""}