Drużyny z Polski i Niemiec po pierwszym dniu zmagań były w zupełnie odmiennych nastrojach - Biało-Czerwoni na otwarcie turnieju przegrali z Brazylijczykami i mogli mieć do siebie ogromne pretensje, bo zaprezentowali się słabo, by nie powiedzieć - bardzo słabo. Szczególnie źle funkcjonowała obrona, ale kiepsko wypadły także środek i prawe rozegranie.
Podopieczni Dagura Sigurdssona wyszli za to z pierwszego meczu zwycięsko, chociaż Szwedzi postawili im niezwykle trudne warunki. W ataku szalał jednak Julius Kühn, swoje dołożył niezawodny Tobias Reichmann i Niemcy mogli odetchnąć z ulgą.
Teraz obie ekipy zmierzą się ze sobą i chociaż w ostatnim starciu lepsi byli Niemcy (mistrzostwa świata w Katarze, 26:29), to w eliminacjach do tego turnieju to Polacy byli zespołem, który dwukrotnie triumfował. Nie można jednak patrzeć na tę statystykę - od tamtych spotkań minęło bardzo dużo czasu, a obie drużyny zdążyły przejść wielkie transformacje. W polskiej ekipie zmienił się trener, niemiecki zespół zyskał ogromną pewność siebie dzięki zwycięstwu w EHF Euro 2016.
- Koncentrujemy się już tylko i wyłącznie na Niemcach, rozpamiętywanie niedzielnej porażki nie mas sensu. Jesteśmy jedną drużyną i walczymy razem do końca. Przed nami jeszcze cztery mecze, jeżeli myślimy poważnie o awansie co najmniej trzy z nich musimy wygrać - powiedział Tałant Dujszebajew.
Jeśli Biało-Czerwoni chcą nawiązać wyrównaną walkę ze swoimi kolejnymi przeciwnikami, muszą sporo w swojej grze poprawić. Dobrej myśli przed meczem z Niemcami jest Sławomir Szmal.- Ich obrona 6-0 być może nie będzie nam przeszkadzała tak, jak wysunięta strefowa defensywa Brazylii - powiedział bramkarz.
- Już gorzej grać nie możemy. Przed turniejem mówiono, że naszym celem powinno być podium, a nie dzieli się skóry na niedźwiedziu. Powinniśmy przede wszystkim myśleć o awansie do ćwierćfinału. Na pewno nie możemy teraz spuszczać głów, trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować - stwierdził szkoleniowiec.
Niemcy - Polska 09.08.2016, godz. 16:30 (czasu polskiego)
ZOBACZ WIDEO Piotr Myszka: w Rio czuję się jak na wakacjach (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
niestety ale aktualnie to zespół o klasę lepszy od naszych - myślę że to przyszły mistrz olimpijski