Bartosz Kurek: To dopiero początek, nie ma się czym ekscytować

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Polski wyszła z opresji i odniosła drugie zwycięstwo, pokonując po wyrównanym spotkaniu Iran. Liderami grupy są jednak Argentyńczycy.

Polacy prowadzili 2:0, ale nie potrafili szybciej zamknąć meczu i ostatecznie musieli walczyć w tie-breaku. Obronili piłki meczowe i odwrócili losy decydującej partii. - Dobrze, że skończyło się zwycięstwem. Ciężki mecz, dobry przeciwnik, cieszymy się z wygranej, ale to dopiero początek turnieju, więc nie ma się czym ekscytować. Pokazaliśmy ducha walki i charakter - powiedział po spotkaniu Bartosz Kurek.

- Walczyliśmy do końca o każdą piłkę. Iran grał bardzo dobrze. Widać pewną zmianę w naszej drużynie, ale nie może jej nie być, jeśli gra się na takim turnieju, o taką stawkę - dodał atakujący.

Takie zwycięstwa dodają pewności siebie całej ekipie. - Bardzo ważny jest ten tie-break i zwycięstwo, ale ważne też, że nad dobrze dysponowanym przeciwnikiem. To nie było tak, że my im podaliśmy rękę. Oni przez dwa sety zagrali lepiej od nas i doprowadzili do tie-breaka - wyjaśnił Kurek.

Zawodnik nie popada jednak w hurraoptymizm. - Turniej jest jeszcze długi, wiele dni, wiele meczów, wiele ciężkich momentów przed nami. Mam nadzieję, że to my na końcu będziemy się cieszyć i będziemy wyjeżdżać stąd zadowoleni - zakończył.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Otylia Jędrzejczak: Trener koordynator powinien to sprawdzić kilkadziesiąt razy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: