Poważna kontuzja kolana postawiła występ Macieja Sarnackiego w Rio de Janeiro pod znakiem zapytania. Polakowi jednak udało się zdążyć i przygotować do swojego debiutu olimpijskiego. Jego pierwszym rywalem był Islandczyk Thormodur Jonsson.
Po statycznej z obydwu stron pierwszej minucie walki, obydwaj zostali ukarani karą shido. To zmotywowało Polaka do większej aktywności, jednak jego rywal wciąż odmawiał walki i dystansował się od wszelkich prób Sarnackiego.
Pasywność Jonssona doprowadziła do tego, że w ciągu trzech minut Islandczyk otrzymał czwartą karę shido oznaczającą dyskwalifikację i automatyczną porażkę.
O awans do ćwierćfinału, który zapewni także ewentualny występ w eliminacjach, Polak zmierzy się z wicemistrzem Europy Orem Sassonem, który pokonał przez ippon Egipcjanina Islama el Shebabyego.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
nie każdy musi być zorientowany, jaką dyscyplinę dany zawodnik reprezentuje Czytaj całość