Rio 2016. Wojciech Nowicki zawiedziony. "Z takim wynikiem wstyd byłoby wracać do Polski"

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Wojciech Nowicki wywalczył w Rio brązowy medal w rzucie młotem, ale wcale nie był zadowolony ze swojej postawy. - Gdybym nie przerzucił 76 metrów, wstyd byłoby wracać do Polski. Szkoda, byłem przygotowany do walki o złoto - powiedział.

Pod nieobecność Pawła Fajdka, który sensacyjnie odpadł w eliminacjach, w finale rzutu młotem liczyliśmy na Nowickiego. 27-letni miotacz z Białegostoku zaczął od spalonej próby, potem długo nie mógł oddać dobrego rzutu. Udało mu się to dopiero w ostatniej kolejce. 77 metrów i 73 centymetry wystarczyło do brązowego medalu.

- To tylko albo aż brąz. Szkoda mi tego konkursu, byłem dobrze przygotowany, dobrze się czułem, ale początek zrobił swoje. Przez pierwszą i początkowo też drugą próbę uznane jako spalone głowa trochę nie wytrzymała presji. Miałem skrajne myśli. Dobrze, że chociaż trochę pozbierałem się na ostatnią kolejkę no i mam ten brązowy medal. Jak widać jestem asem tych ostatnich prób - mówił po konkursie Nowicki, który nie ukrywał swojego rozczarowania.

- Może jak dostanę medal, to będę bardziej się cieszył. Teraz jestem zawiedziony swoim rzucaniem. Było mnie stać na rekord życiowy. Szkoda, bo mogłem powalczyć z Iwanem Cichanem i Dilszodem Nazarowem, a nawet ich pokonać. Pierwszy rzut był tylko na zaliczenie, a rzuciłem prawie 77 metrów. Sędziowie zauważyli, że był minimalnie przekroczony i zaczeło się sztywne, brzydkie rzucanie - opowiadał zdobywca dziesiątego medalu dla Polski na XXXI igrzyskach olimpijskich.

Rzucając w ostatniej kolejce 77,73 Nowicki odebrał brązowy medal Meksykaninowi Diego Del Leonowi, który z wynikiem 76,05 zajął 4. miejsce. - Pomyślałem też, że jeżeli nie przerzucę tych 76 metrów, nie wyprzedzę Meksykanina, to będzie wstyd wracać do kraju. Może to śmiesznie zabrzmi, ale naprawdę, z takimi wynikiem jak niecałe 75 metrów po prostu byłoby mi wstyd wracać do Polski - podkreślił zawodnik Podlasia Białystok.

ZOBACZ WIDEO Rzut młotem: brąz Nowickiego, medalowy rzut Polaka

{"id":"","title":""}

Nowicki nie podzielał zadowolenia dziennikarzy, którzy próbowali go przekonywać, że trzecie miejsce wywalczone w tak dramatycznych okolicznościach to sukces, a nie porażka.

- Wy uważacie, że jest świetnie, bo mam brązowy medal. Ja jednak patrzę na to od strony jakości moich rzutów, a ona była fatalna. Zakładaliśmy z trenerką, że pierwsza próba będzie spokojna, na zaliczenie, a później będę dokładał. Wyszło inaczej, zaczęła się nerwówka i brzydkie rzuty. Cieszę się, że chociaż na ten ostatni rzut udało mi się zmobilizować - mówił zdobywca 10. medalu dla Polski na XXXI Igrzyskach Olimpijskich.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Lato w Mirmiłowie
20.08.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
"Nowicki nie podzielał zadowolenia dziennikarzy". I to jest postawa prawdziwego wojownika nieusatysfakcjonowanego brązowym medalem, gdy wobec braku Fajdka stawka była niezwykle wyrównana i były Czytaj całość