Po bardzo dobrym pojedynku w 1/8 finału Robert Baran rozbudził nasze nadzieje. Dość łatwo uporał się z Aiaalem Lazarovem z Kirgistanu, ale w ćwierćfinale czekała na niego zdecydowanie trudniejsza przeszkoda, medalista mistrzostw świata i piąty zawodnik igrzysk sprzed czterech lat, Tervel Ivaylov Dlagnev.
Amerykanin bułgarskiego pochodzenia gasił w zarodku akcje Polaka. Nieco lepiej zbudowany rywal nie pozwalał Baranowi dojść do korzystnego uchwytu. Dlagnev po niemrawym początku przeszedł jednak z obrony do ataku. Dostał upomnienie od sędziów za bierność i musiał wykonać punktową akcję. Pod koniec wymaganego czasu Amerykanin zdecydowanie się uaktywnił i zdobył dwa oczka. Po kilkunastu sekundach dołożył jeszcze punkt.
Baran nie miał nic do stracenia. Szukał sposobu na rywala, ale dopiero na 15 sekund przed końcem wykonał akcję wycenioną na dwa oczka. Na więcej zabrakło czasu i Dlagnev wygrał 3:2.
Jeżeli amerykański zapaśnik awansuje do finału, to Polak powalczy jeszcze w repasażach. W przeciwnym razie Baran zakończy udział w igrzyskach.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": stolica karnawału (źródło TVP)
{"id":"","title":""}