W tym artykule dowiesz się o:
Łukasz Kubot i Marcin Matkowski zakończyli olimpijskie zmagania. Polska para deblowa w batalii o ćwierćfinał musiała uznać wyższość duetu Roberto Bautista / David Ferrer - 6:3, 7:5(6), choć ambicje naszych tenisistów były zdecydowanie większe. Ostatecznie jednak podzielili oni los Agnieszki Radwańskiej i Jerzego Janowicza.
Ostatnim polskim akcentem na kortach tenisowych w Brazylii będzie mikst. Rywalizacja par mieszanych rozpocznie się już w środę, a Biało-Czerwonych reprezentować ma Agnieszka Radwańska wraz z Łukaszem Kubotem.
Kolejne bardzo przekonujące zwycięstwo odnieśli koszykarze Stanów Zjednoczonych, którzy są murowanymi faworytami do zdobycia złotego medalu. Tym razem ofiarą gwiazd z NBA padła ekipa Wenezueli, która tylko przez pierwszą kwartę walczyła bardzo dzielnie i po 10 minutach remisowała 18:18.
Dalsza część pojedynku przebiegała już wyłącznie pod dyktando podopiecznych Mike'a Krzyżewskiego, którzy w ciągu zaledwie 30 minut zdołali zbudować olbrzymią, bo aż 44-punktową przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 113:69.
20 punktów dla zwycięzców zdobył Paul George, 17 oczek dołożył Jimmy Butler, a 16 Kevin Durant.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kubot: w tych warunkach singliści dominują (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Pierwszy złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro mają już na koncie gospodarze imprezy. Rywalizację judoczek w kategorii do 57 kg. zdominowała Rafaela Silva, która pewnie przeszła przez cały turniej i zwyciężyła w swoim rodzinnym mieście.
W 2013 roku Brazylijka sięgnęła u siebie po mistrzostwo świata - trzy lata później dokonała rzeczy jeszcze większej, wprawiając w wielką radość licznie zgromadzoną publiczność. To drugi medal gospodarzy na igrzyskach.
Wielu emocji dostarczyły również szablistki, które rywalizowały ze sobą na planszy. W pojedynku o złoto spotkały się dwie Rosjanki - Yana Egorian i Sofja Wielika. Ta druga prowadziła w finale już nawet 7:3, ale Egorian odrobiła straty, doprowadziła do sytuacji, w której o losach triumfu decydowała ostatnia akcja (14:14) i ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Niestety w turnieju szablistek przeciętnie spisały się nasze reprezentantki. Z trójki Biało-czerwonych najdalej dotarła Małgorzata Kozaczuk, która z rywalizacją pożegnała się na etapie 1/8 finału.
Takiego debiutu na igrzyskach olimpijskich można tylko pozazdrościć. 19-letnia Lilly King przyjechała do Rio de Janerio bez większych oczekiwań, ale zadziwiła kibiców i rywalki z pływalni. Amerykanka okazała się najlepsza w eliminacjach na 100 metrów stylem klasycznym, uzyskała też najlepszy czas półfinałów, a w emocjonującym wyścigu o medale pobiła rekord olimpijski, pokonując zarazem bardziej utytułowane rywalki.
Amerykańscy pływacy wywalczyli już 14 krążków - cztery złote, cztery srebrne i sześć brązowych.