W tym artykule dowiesz się o:
24ur: Ostatnia grupowa przeszkoda pokonana w wielkim stylu
Słoweńcy ukończyli zmagania w fazie grupowej olimpijskiego turnieju z bardzo dobrym bilansem 4 zwycięstw i 1 porażki. W ostatnim meczu z Polską dużą rolę w zwycięstwie 25:20 odegrał rezerwowy bramkarz Gorazd Skof, który obronił aż 9 z 16 rzutów. Podkreślono, że reprezentanci Słowenii od początku drugiej połowy prezentowali bardziej agresywną obronę niż przed przerwą, co przyniosło zamierzony efekt w postaci wygranej.
Delo: Zespołowość pozwoliła pokonać Polskę
Wygrana nad Polakami daje Słoweńcom pewność zajęcia co najmniej 2. miejsca w grupie B. Początkowe minuty rywalizacji w ogóle nie układały się po myśli Słoweńców, którzy szybko przegrywali 1:4. Przebieg spotkania uległ gwałtownej zmianie, gdy na boisku pojawił się Miha Zarabec, który poprowadził drużynę we właściwym kierunku do końca pierwszej połowy. Po przerwie w szeregi polskiego zespołu wkradła się frustracja, spowodowana znakomitą dyspozycją golkipera Gorazda Skofa.
Ekipa24: Ponownie na zwycięskich torach
W pierwszej połowie reprezentacja Polski stawiała bardzo zacięty opór. Po przerwie trener Veselin Vujović zmienił jednak sposób obrony, a słoweńscy zawodnicy zachowywali większy spokój w grze ofensywnej, dzięki czemu w końcu przełamali rywala. Wielką zasługę w końcowym sukcesie należy przypisać Gorazdowi Skofowi. Była to pierwsza konfrontacja Polaków ze Słowenią w historii igrzysk olimpijskich.
RTV SLO: Skof obronił ponad połowę rzutów, Polacy na kolanach
Już przed rozpoczęciem rywalizacji z Polską było wiadomo, że Słowenia zagra w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Nie było jednak rozstrzygnięte, z którego miejsca w grupie B przystąpi do fazy pucharowej. Mogła ukończyć grupowe zmagania zarówno na 1., jak i 4. pozycji. Zespół obudził się po tym, jak po słabym początku o przerwę szybko poprosił Veselin Vujović. Po jego uwagach Słoweńcy zaczęli grać zupełnie inaczej, a potem w bramce zameldował się Gorazd Skof, który bronił w wyjątkowy sposób.
Zurnal24: Słowenia z szansą na 1. miejsce
Triumf nad Polską na zakończenie fazy grupowej sprawia, że Słoweńcy nie zajmą w niej niższego miejsca niż drugie. Po słabym początku, drużyna przebudziła się za sprawą świetnej postawy Mihy Zarabeca, który w pierwszej połowie zdobył aż 5 goli. W drugiej części gry Polacy nie potrafili znaleźć żadnego sposobu na sforsowanie szczelnej defensywy. Przez chwilę zbliżyli się na dystans tylko jednego trafienia, ale dzięki dobrej postawie Vida Kavticnika i Gorazda Skofa Słowenia odzyskała kontrolę nad biegiem wydarzeń, wygrywając ostatecznie 25:20.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Piotr Wyszomirski: Mam do siebie zastrzeżenia (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
[/color]