Lekkoatletyka. Anita Włodarczyk: Poczułam, jak wygląda inne życie

- Maseczkę noszę, a na dezynfekcję rąk jestem szczególnie wyczulona. Wcześniej mało kto zwracał na to uwagę podczas zakupów, chwytania wózka czy jedzenia na mieście. Teraz zwracam na to dużą uwagę - mówi Anita Włodarczyk.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Anita Włodarczyk Getty Images / Lukas Schulze / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk
Dwukrotna mistrzyni olimpijska znowu z uśmiechem opowiada o najbliższych planach. Nareszcie kończy długą rehabilitację po operacji kolana. We wrześniu będzie mogła wyjechać na pierwsze zgrupowanie, którym zacznie przygotowania do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio.

Nowy trener na dniach

- Dużo czasu spędziłam w domu w Warszawie, ale nie leżałam do góry brzuchem - mówi Anita Włodarczyk i dodaje: - Podczas pandemii skupiłam się na rehabilitacji. W ostatnich miesiącach koncentrowaliśmy się tylko na kolanie i odbudowie mięśni. Mogłam też wykorzystać czas na odpoczynek i ładowanie baterii.

Włodarczyk zapewnia, że podczas najbliższych przygotowań będzie pracowała z nowym trenerem. Na początku pandemii, kiedy wstrzymano wszystkie imprezy sportowe, zaskoczyła rozstaniem z Krzysztofem Kaliszewskim. W niedzielę wyjaśniła, że porozumiała się już z nowym szkoleniowcem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!

- W odpowiednim czasie wszystko wyjaśnię. Jeszcze nie mogę podać jego nazwiska - mówi i wyklucza powrót do współpracy z Czesławem Cybulskim: - Nie będzie powrotów. Myślę, że będzie to po części duże zaskoczenie.

Dla mistrzyni olimpijskiej przełożenie igrzysk to bardzo dobra decyzja. Dostała więcej czasu na powrót do pełnej formy po kontuzji i pracę z nowym trenerem.

Inne życie

- Gdyby igrzyska były w terminie, też bym do nich się przygotowywała - mówi Włodarczyk. - Ale nie wiadomo, czy w stu procentach przygotowałabym formę. Decyzję MKOL-u potraktowałam jako drugą szansę. Wykorzystuję ten czas, aby jeszcze lepiej się przygotować - dodaje.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski przełożył igrzyska w Tokio w związku z pandemią koronawirusa. Impreza zacznie się dopiero 23 lipca 2021 roku.

- Niestety wirus może dopaść każdego z nas - przyznaje lekkoatletka i dodaje: - Maseczkę noszę, a na dezynfekcję rąk jestem szczególnie wyczulona. Wcześniej mało kto zwracał na to uwagę podczas zakupów, chwytania wózka czy jedzenia na mieście. Teraz zwracam na to dużą uwagę.

Dla Włodarczyk izolacja w domu była nowością. - Dotąd żyłam w rozjazdach, nie przyzwyczajona do życia rodzinnego. Trenowałam ponad 300 dni, byłam na walizkach i brakowało mi bycia w domu. Teraz zobaczyłam, jak to wygląda. Mogłam spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi, gotować i dużo częściej jeździć na rowerze. Poczułam, jak wygląda inne życie - przyznaje.

WADA łagodzi przepisy antydopingowe. Będą krótsze dyskwalifikacje

Conseslus Kipruto z koronawirusem. Mistrz olimpijski planował pobicie rekordu świata

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×