Kevin Klinkenberg: Teraz pora na Włochów

Apetyty z każdym kolejnym spotkaniem rosną w ekipie belgijskiej. Jednak jak przyznaje ich przyjmujący, w kraju niewielu ludzi na nich stawiało.

- Wiedzieliśmy, że Portorykańczycy potrafią dobrze grać, oglądaliśmy ich mecz przeciwko Francji. Chcieliśmy każdego seta zacząć od dobrej zagrywki, żeby zbudować nad rywalem przewagę punktową, która spowodowałaby spokojniejszą grę. Dzięki temu nabraliśmy pewności siebie i mogliśmy łatwiej rozgrywać niektóre sytuacje. Nasz serwis zafunkcjonował od początku spotkania, a także nasze przyjęcie, co ułatwiło Frankowi Depestele rozrzucanie bloku Portorykańczyków - przyznał po pierwszym wygranym meczu na polskim mundialu Kevin Klinkenberg.

Reprezentacja Belgii w niecałe osiemdziesiąt minut pokonała Portoryko bez straty seta. Jedynie w trzeciej partii podopieczni Davida Alemana długimi momentami potrafili nawiązać wyrównaną walkę z rywalami. - Mieliśmy świadomość, że jeśli pozwolimy im rozwinąć skrzydła, to może się to dla nas źle skończyć. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że mają problemy z przyjęciem, dlatego też między innymi trener uczulał nas, żeby przycisnąć ich zagrywką, bo to może nam dać sporo punktów. Jak widać po seriach Brama Van Den Driesa, spisaliśmy się całkiem nieźle. Ich rozgrywający nie miał z czego wystawiać, więc nasz blok nie miał problemów z odczytaniem jego zamiarów - skomentował siatkarz francuskiego Tours.
[ad=rectangle]
Siatkarze z Beneluksu jak na razie dobrze sobie radzą w krakowskiej "grupie śmierci". Po dwóch meczach mają na swoim koncie 4 oczka, jednak najtrudniejsze spotkania dopiero przed nimi. - Nie jest aż tak źle. Niewielu ludzi oczekiwało od nas jakiegoś dobrego rezultatu. Wiemy na co nas stać i co jesteśmy w stanie osiągnąć. W każdym meczu staramy się sprawić jak najwięcej problemów naszym rywalom. Zobaczymy dokąd dojdziemy. Mamy doświadczonego rozgrywającego, który ma do pomocy w ataku wielu młodych i żądnych sukcesów chłopaków. Amerykanom już trochę życie utrudniliśmy, teraz pora na Włochów - zapowiedział dwudziestoczteroletni zawodnik.

Klinkenberg skutecznie przedzierał się przez blok rywali
Klinkenberg skutecznie przedzierał się przez blok rywali

Przeciwko Portoryko przyjmujący francuskiego Tours zdobył 10 punktów, wielokrotnie uprzykrzając przeciwnikom życie atakami z lewego skrzydła. Wydaje się, że najpoważniejszym rywalem Belgów do awansu do drugiej fazy mistrzostw świata będzie reprezentacja Trójkolorowych. - Z Francją zawsze gra nam się trudno i dobrze o tym wiemy. Stoczyliśmy z nimi dramatyczny mecz o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy w styczniu. Pamiętam, że bardzo przeżywali tę porażkę. To będzie ostatni mecz i zobaczymy jak do niego podejdziemy bo po drodze mamy jeszcze Włochy i Iran - zakończył Klinkenberg.

Źródło artykułu: