MŚ 2014: Gwizdy na trybunach i nierozmowni Rosjanie

W ostatnim środowym meczu rozgrywanym w gdańskiej Ergo Arenie Rosjanie pokonali 3:0 Egipt. Spotkanie przebiegło bez większej historii jednak towarzyszyła mu spora dawka emocji pozaboiskowych.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
Potyczka Rosji z Egiptem przyciągnęła do Ergo Areny 4 500 widzów. Zdecydowana większość z kibiców obecnych na trybunach już od pierwszych piłek spotkania pokazała komu sympatyzuje. Akcje wygrywane przez Egipcjan wzbudzały ogromną wrzawę na trybunach. Zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce w przypadku reprezentacji Rosji. Przed każdą zagrywką zawodników Sbornej roznosiły się po hali głośne gwizdy. W trakcie meczu wrzało również pod siatką. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną w inauguracyjnej partii Aleksiej Spiridonow wdał się w ostrą sprzeczkę z Ahmedem Abdelhayem. Na szczęście sędziom udało się załagodzić sytuację.
- Według mnie takie zachowanie pomaga naszej drużynie. Działa to jako taki pewnego rodzaju dodatkowy motywator. Chcemy wówczas pokazać się na boisku z jeszcze lepszej strony i zaprezentować naszą siłę oraz pełnie umiejętności -
skomentował zachowanie kibiców na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Rosjan, Siergiej Makarow.

Rosjanie uporali się z Egipcjanami w 81 minut. Tylko w pierwszej odsłonie siatkarze z Afryki nawiązali wyrównaną walkę z utytułowanym przeciwnikiem. Tuż po spotkaniu reprezentanci Rosji bardzo szybko opuścili boisko. Siatkarze Sbornej nie byli chętni do rozmów z dziennikarzami. Jedynie Nikołaj Pawłow pozostał chwilę w strefie mieszanej, aby udzielić wywiadu telewizyjnego.MŚ, gr. C: Gwizdy nie przeszkodziły faworytom - relacja z meczu Egipt - Rosja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×