Michał Bryl i Bartosz Łosiak przeszli jak burza przez fazę grupową mistrzostw świata w Adelajdzie. Polacy odnieśli komplet trzech zwycięstw i stracili tylko jednego seta. Duet, który przed dwoma laty wywalczył historyczny brąz mistrzostw świata, zameldował się tym samym w 1/16 finału.
Już na tym etapie trafili jednak na rywali z najwyższej półki. Mowa o szwedzkim duecie David Ahman/Jonathan Hellvig. Piąta para przed rokiem wywalczyła w Paryżu mistrzostwo olimpijskie, a dwa lata temu wicemistrzostwo świata. W półfinale Szwedzi pokonali wówczas Polaków, którzy mieli więc szansę na rewanż.
ZOBACZ WIDEO: Sceny przed meczem Malta - Polska. Dziewczynka skradła show!
Rywale zanotowali mocne otwarcie i szybko odskoczyli na 6:1. Biało-Czerwoni stopniowo odrobili jednak stratę i wyrównali wynik. W późniejszych fragmentach mistrzowie olimpijscy ponownie zbudowali przewagę, której nie oddali już do końca. Wygrali 21:18, obejmując prowadzenie w meczu.
Druga partia również od początku należała do Szwedów. Ahman i Hellvig odskoczyli nawet na cztery punkty i choć Polacy trzykrotnie byli o krok od remisu, nie doprowadzili do niego. Taka sytuacja miała też miejsce w decydujących fragmentach. Zamiast wyrównania rywale wygrali jednak dwie ostatnie akcje, triumfując 21:19.
Bryl i Łosika przegrali tym samym 0:2 i pożegnali się z mistrzostwami świata w Adelajdzie. To już kolejny nieudany występ polskiego duetu. Ubiegłoroczne igrzyska w Paryżu zakończyli bowiem na 1/8 finału.
