Polacy, którzy już dzień wcześniej zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Mistrzostw Świata, zapowiadali, że podejdą do spotkania z Rosjanami zupełnie bez presji. Plan, jaki młodzi siatkarze założyli sobie przed turniejem został już bowiem wykonany. Ich przeciwnicy zaś, bez zwycięstwa na koncie, nie mieli już szans na wyjście z grupy.
Spotkanie z gatunku tych "o pietruszkę" mogło się jednak momentami podobać. Drużyny wymieniały się ciosami, a przewaga żadnej nie była widoczna. Wynik remisowy utrzymywał się przez całą początkową fazę seta. Biało-czerwoni zdecydowanie lepiej prezentowali się na siatce, gdzie wykorzystywali nie tylko swoją siłę, ale także spryt. Przy stanie 17:18 Jurij Bogatow uderzył piłkę w aut, dzięki czemu Polacy po raz pierwszy wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Rosjanie nie zamierzali jednak tak łatwo się poddać i zdołali wyrównać stan spotkania dzięki fantastycznej postawie w bloku. Obie pary kilkakrotnie miały szansę na skończenie seta, jednak ostatnie słowo należało do naszych młodzieżowych mistrzów świata, którzy zwyciężyli do 31. Inauguracyjna partia trwała ponad pół godziny.
W drugiej partii Kantor i Łosiak wypracowali sobie przewagę na początku i sukcesywnie ją powiększali. Polacy pewnie kroczyli po trzecie zwycięstwo, udowadniając, że pierwsze miejsce w grupie to nie przypadek. Do świetnej gry w ataku dołożyli także skuteczną zagrywkę i dobrą postawę w bloku. Ta mieszanka zaowocowała wysoką wygraną do 15.
Sergiej Prokopiew/Jurij Bogatow - Piotr Kantor/Bartosz Łosiak 0:2 (31:33, 15:21)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Baran