Chen Xue i Xi Zhang w Starych Jabłonkach zostały rozstawione z numerem 2. Chinki doznały w fazie grupowej porażki z siostrami Nystrom. Barbara Seixas i Liliane Maestrini w czterech pierwszych występach nie straciły seta, dopiero ich piątkowe spotkania były bardziej zacięte.
Początkowo gra toczyła się punkt za punkt, Brazylijki nie pozwoliły rywalkom uciec, ale dobra seria na zagrywce pozwoliła na uzyskanie czteropunktowej przewagi duetowi z Azji. Chen Xue i Zhang Xi znakomicie grały zarówno z kontry, jak i w defensywie, zupełnie nie pozwalając reprezentantkom Brazylii na kończenie ataków. Seta zdominowały chińskie siatkarki, wygrywając do 11 po autowym ataku Seixas.
Drugą partię lepiej rozpoczęły reprezentantki Brazylii, uzyskując dwupunktową przewagę, ale Chinki błyskawicznie odrobiły straty. Pomagały im także przeciwniczki, popełniając błędy własne. Gra toczyła się punkt za punkt, a publiczność wspierała duet z Ameryki Południowej. W końcu po bloku Xue duet chiński odskoczył na 19:17. Zhang Xi popisała się mocnym atakiem i po chwili blokiem jej partnerka zakończyła mecz.
Barbara Seixas/Liliane Maestrini (Brazylia) - Chen Xue/Zhang Xi (Chiny) 0:2 (11:21, 17:21)
***
April Ross i Whitney Pavlik przeszły turniej w Starych Jabłonkach jak burza, przegrywając dotąd zaledwie jednego seta i to dopiero w ćwierćfinale. Amerykanki prezentowały się bardzo dobrze, mimo że był to ich pierwszy wspólny, ważny turniej. To samo można również powiedzieć o Niemkach, które z kolei występują ze sobą regularnie od dwóch lat.
Równa forma obu par zapowiadała wyrównaną walkę. Gra toczyła się początkowo punkt za punkt, ale Niemki podkręciły tempo przy zagrywce Britta Buethe, wypracowując sobie siedmiopunktową przewagę (12:19). Amerykanki nie zdołały odrobić tak wielkiej straty mimo ambitnej walki na siatce.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Kolejną odsłonę zaczęły jednak lepiej i na przerwie technicznej prowadziły dwoma punktami. Ich rywalki nie prezentowały efektownej gry, jednak - jak na Niemki przystało - niezwykle przemyślaną i solidną. Jak się okazało, to wystarczyło to na chimeryczne Amerykanki. Po zwycięstwie Borger i Buethe same nie mogły uwierzyć w to, że zagrają w finale. Nie brakowało łez szczęścia.
April Ross/Whitney Pavlik (USA) - Karla Borger/Britta Buethe (Niemcy) 0:2 (15:21, 19:21)
Mecz o 3. miejsce kobiet: Barbara Seixas/Liliane Maestrini (Brazylia)/ April Ross/Whitney Pavlik (USA), godz. 17:00
Finał kobiet:
Chen Xue/Zhang Xi (Chiny)/Karla Borger/Britta Buethe (Niemcy), godz. 18:00
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
[b] Dominika Baran i Dominika Pawlik
[/b]