Dla Polaków wszystko zaczęło się bardzo dobrze. Pierwszego seta wygrali 25:21, a w drugim prowadzili kilkoma punktami. Włosi jednak w najważniejszych momentach zagrali zdecydowanie lepiej. Nie dość, że zwyciężyli w drugiej partii, to do tego dołożyli kolejne dwa wygrane sety, co sprawia, że Polska nie powiększyła dorobku punktowego w Lidze Narodów.
W meczu z Włochami w kadrze zadebiutował Mateusz Poręba. 23-letni środkowy na co dzień występuje w Indykpolu AZS Olsztyn. Jak sam przyznaje, podczas spotkania towarzyszył mu stres.
- Mogę być zadowolony z niektórych sytuacji, ale wiadomo, że nie wszystko poszło po mojej myśli. Przytrafiły się niepotrzebne błędy, ale mam nadzieję, że trener widzi we mnie potencjał i będę szedł cały czas do przodu. Co do stresu, to na pewno on u mnie się pojawił. Zawsze zależy też, w jaki sposób dany zawodnik go odczuwa. U mnie ten stres był porównywalny do tego z rywalizacji w fazie play-off z PGE Skrą Bełchatów - powiedział po meczu Mateusz Poręba w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!
Środkowy zdobył osiem punktów i w kilku akcjach pokazał się z naprawdę dobrej strony. Cieszy się, że może liczyć na zaufanie selekcjonera.
- Widać, że mamy wsparcie u trenera Grbicia. Nie jest tak, że popełnimy błąd i od razu lądujemy w kwadracie. Selekcjoner sprawdzał, czy po błędach jestem w stanie wrócić na odpowiedni poziom - dodał Poręba.
Poręba został także zapytany o to, czym zaimponowali rywale Polaków. Trzeba bowiem przyznać, że Włosi świetnie poradzili sobie z trudną sytuacją podczas spotkania.
- Włosi bardzo dobrze przyjmowali nasz mocny serwis, a później sami dołożyli zagrywkę. Konsekwentnie realizowali swoje cele - podkreślił Poręba.
Reprezentacja Polski w Ottawie zmierzy się jeszcze z Bułgarią oraz Francją.
Czytaj także:
Dobre złego początki. Oceny za występ Polaków nie mogą być inne
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)