ME siatkarek: Polki o meczu z Hiszpanią

Po dwóch dość łatwo wygranych setach, chyba nikt nie przypuszczał, że szykuje się pięciosetowa walka. - Pierwszy mecz z reguły jest trudny, jednak nie spodziewałyśmy się, że Hiszpanki zawieszą poprzeczkę aż tak wysoko - komentowała na gorąco Katarzyna Gajgał.

- Po dwóch pierwszych setach, chyba nikt się nie spodziewał, że mecz potoczy się tak jak się potoczył. Początkowo grałyśmy bardzo dobrze, potem się nico rozluźniłyśmy, przyszło zmęczenie - powiedziała Mariola Zenik.

Polskie zawodniczki nie wiedzą, dlaczego po dobrym początku, nagle zwycięstwo wisiało na włosku. - Z nie wyjaśnionych powodów to my pozwoliłyśmy Hiszpankom zagrać lepiej w trzeciej i czwartej partii- oznajmiła Aleksandra Jagieło. Ale od razu dodała -Na pewno wyciągniemy wnioski przed pojedynkiem z Chorwacją i przystąpimy do niego bardziej skoncentrowane.

Po piątkowym pojedynku Joanna Kaczor, jako jedna z nielicznych naszych zawodniczek próbowała przeanalizować przyczynę tak słabej trzeciej i czwartej partii. - Popełniłyśmy sporo własnych błędów. Nie układała nam się gra w bloku, nie mogłyśmy dobrze zaserwować. Mam nadzieję, że to był nasz najsłabszy mecz na tych mistrzostwach i że teraz będziemy grały coraz lepiej.

Podobnie mecz ocenia kapitan polskiej reprezentacji Anna Barańska. - Ciesze się, że wygrałyśmy, bo to było naprawdę ciężkie spotkanie. Hiszpanki były dobrze przygotowane, momentami grały niezłą siatkówkę. Popełniłyśmy dużo prostych błędów w przyjęciu, przez co nie mogłyśmy rozegrać kontry - powiedziała polska przyjmująca. - Jestem niezmiernie zadowolona z tego, że potrafiłyśmy podnieść się w piątym secie. Potrafiłyśmy wyjść z niezłej opresji i mam nadzieję, że to będzie procentowało w kolejnych spotkaniach - zakończyła.

Komentarze (0)