Mistrzostwa Świata siatkarzy zbliżają się wielkimi krokami. Polska na tym turnieju bronić będzie podwójnego tytułu najlepszej drużyny globu. W żadnym ze wcześniejszych sukcesów nie brał udziału Wilfredo Leon.
Niezależnie od tego, czy uda mu się przekonać Nikolę Grbicia do powołania go na zbliżający się turniej, Polska i tak będzie jednym z głównych faworytów. Leon wrócił do treningów po operacji. Sam Grbić jeszcze niedawno mówił, żeby do tematu podchodzić bardzo spokojnie i na nic się nie nastawiać.
- Trener widział, w jakiej kondycji jestem. Chyba to dla niego była niespodzianka, bo na razie tylko ja i mój "fizjo" wiedzieliśmy na jakim poziomie jestem - powiedział przyjmujący reprezentacji Polski w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Ja zawsze jestem gotowy rywalizację o miejsce w składzie. Nie chcę, żeby mówiło się, że zostało mi ono oddane za darmo. Czekam na to co będzie chciał zrobić trener i co powiedzą lekarze. Głowę będę miał gotową. Muszę być gotowy do gry na 100 proc. - dodał gwiazdor.
- Chłopaki, którzy grali w Lidze Narodów pokazali, że są w lepszej formie niż ja. Brakuje mi tylko treningów. Pokazałem, że brakuje mi tylko mało rytmu - zakończył siatkarz reprezentacji Polski.
Turniej mistrzostw świata rozpocznie się 26 sierpnia w Katowicach. Reprezentacja Polski na inaugurację zmierzy się z kadrą Bułgarii. Z kolei finał walki o mistrzostwo świata zaplanowany jest na 11 września i również odbędzie się w katowickim Spodku.
Zobacz też:
Gwiazda wraca do gry. USA wzmocnione przed mistrzostwami świata
Gwiazdor Brazylii nie zagra na mistrzostwach świata. Duża strata "Canarinhos"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)