Statystyk polskiej kadry przestrzega: Turczynki mogą się odbudować

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji

Turcja jest ostatnim rywalem naszej kadry w Gdańsku podczas MŚ siatkarek. - To zespół, który na papierze jest faworytem, może nie do złota, ale na pewno do czwórki - mówi Kacper Duda, statystyk reprezentacji Polski.

Turcja to jeden z rywali, z którym mierzymy się regularnie na ważnych imprezach. Polscy kibice pamiętają z pewnością starcia z kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w 2020 roku czy półfinał Mistrzostw Europy 2017.

Zespół Giovanniego Guidettiego jest niezwykle mocny praktycznie na każdej pozycji. Mimo to mundialu nie zaczęły dobrze, bo od porażki z Tajlandią (2:3), a później jeszcze bardzo męczyły się z Dominikaną (3:2). - Trudno to wytłumaczyć. Wszyscy to obserwowaliśmy i się zastanawialiśmy z czego to wynika. Jednak jest to drużyna turniejowa, która jest stawiana w roli faworytów do walki o medale. Nie tylko one miały problemy, bo Włoszki też - mówi Kacper Duda, statystyk reprezentacji Polski.

- Jeżeli pierwsze mecze im nie wyszły, a one mimo to pokonały trudności, wyszły z tej sytuacji, to niestety dla nas - spotkanie z nami może być dla nich odbudowaniem się. Na pewno będą chciały pokazać się z dobrej strony po wcześniejszych słabszych występach - dodał.

ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek

Ich siłą jest środek siatki, na którym rywalki straszą Eda Erdem Dundar oraz Zehra Gunes. - Mają dobre środkowe, które na jakikolwiek zespół wyjdą, to są w stanie wygrać ze wszystkimi. Są doświadczone i grają w świetnych klubach. Są na pewno dużym zagrożeniem dla każdego - powiedział Duda.

- Mają przebudowaną linię przyjęcia. Jest ona zrównoważona. W teorii każda mogłaby wystąpić w szóstce, ale nie mają tak zwanej jedynki. Podstawowymi przyjmującymi są Saliha Sahin i Hande Baladin. Jednak rezerwowe mogłyby spokojnie grać w szóstce. Na prawym skrzydle jest nieobliczalna, ale zawsze groźna Karakurt. Nadal to podobny styl gry i kaliber ataku - wyjaśnił statystyk polskiej ekipy.

W porównaniu do poprzednich lat w tureckiej ekipie nie zaszło dużo zmian. - Patrząc po wynikach i tym, jak grają, wygląda na to, że aktualnie są słabsze niż w poprzednich latach. Warto byłoby więc wykorzystać tę dyspozycję. Patrząc na całokształt i ich historię, wiemy, że są w stanie się odbudować - zakończył.

Spotkanie Polska - Turcja jest ostatnim w fazie grupowej, która jest rozgrywana w Gdańsku. Zaplanowano je na godz. 20:30.

Czytaj też: 
Czy Turczynki mają słabe punkty? Ekspert wskazuje kluczową kwestię
Polska środkowa cieszy się na starcie z Turcją. "Wyzwanie? Jasne, i mobilizacja"

Komentarze (0)