Odważna deklaracja Zuzanny Góreckiej. "Jeszcze wam to pokażemy!"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Zuzanna Górecka
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Zuzanna Górecka

- Już widać różnicę pomiędzy tym, co grałyśmy na Lidze Narodów, a tym, co jest teraz. Ale to nie jest nasz sufit - zapowiada Zuzanna Górecka, przyjmująca przygotowującej się do drugiej rundy mistrzostw świata siatkarek reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-Czerwone z pewnością mają pewien niedosyt po porażce 2:3 z reprezentacją Turcji w ostatnim spotkaniu grupy B. Szczególnie, że rywalki naprawdę momentami znajdowały się w sporych tarapatach. Tego jednak już nie zmienimy. Polki do drugiej rundy wchodzą z bilansem 3-2.

- Na pewno z Gdańska wyjechałyśmy z podniesioną głową, bo choć przegrałyśmy, dałyśmy z siebie wszystko. Pokazałyśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną i potrafimy walczyć z najlepszymi. Jestem dumna z tego zespołu i z tego meczu, mimo że poniosłyśmy porażkę - powiedziała na gorąco skrzydłowa ŁKS-u Commercecon Łódź.

- Takie mecze musimy rozegrać, bo jesteśmy tak naprawdę dopiero pierwszy rok w tym składzie. Na pewno zrobimy wszystko, żeby na tej imprezie i zaprezentować się jeszcze lepiej. Nic jeszcze nie przegrałyśmy. Jedziemy do Łodzi i wychodzimy na każde spotkanie tak samo zmotywowane - dodała Zuzanna Górecka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Od pewnego czasu reprezentacja Turcji jest dla naszej kadry drużyną nie do złamania, co pokazały m.in. mistrzostwa Europy w 2017, 2019 czy 2021 roku, a także kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Tokio czy mecze Ligi Narodów. Za każdym razem to siatkarki znad Bosforu były lepsze.

- Szczerze mówiąc, myślałam, że to będzie już ten dzień, ale jednak nie. Dalej musimy robić swoje. Tie-break to jest już trochę loteria. Tu nie umiejętności, a szczęście potrafi wziąć górę. Turczynki go miały więcej. Dobrze, że jest challenge, bo bez niego mecz mógłby skończyć się innym rezultatem, bo sędziowie nam trochę tym punktów odbierali - przyznała przyjmująca.

Co dalej? Teraz reprezentacja Polski mierzyć się będzie z Serbią, USA, Kanadą i Niemcami w drugiej fazie grupowej. Rywalizacja przenosi się do Łodzi, do Sport Areny im. Józefa Żylińskiego oraz Atlas Areny. W tej drugiej wszystkie spotkania rozgrywać będą Polki.

- Myślimy cały czas tak samo. W naszym nastawieniu nic się nie zmienia. Przyjechałyśmy walczyć o każdy jeden mecz. Nie wybiegamy za daleko. Tak samo będzie w Łodzi. Nie kalkulujemy, nie liczymy, po prostu chcemy się bawić i dobrze grać - odpowiada dyplomatycznie zawodniczka.

Nie da się jednak ukryć, że na razie zespół trenera Stefano Lavariniego sprawia bardzo dobre wrażenie na tegorocznym mundialu. Nawet po przegranych meczach nie można powiedzieć, że Polska grała źle.

- To też buduje i motywuje do dalszej pracy, bo widzimy, że to co robimy, daje efekt. Zaznaczam to, że jesteśmy młodym zespołem, który się dociera. Już widać różnicę pomiędzy tym, co grałyśmy na Lidze Narodów, a tym, co jest teraz. Aktualnie utrzymujemy pewien poziom, ale to nie jest nasz sufit. Potrafimy wejść na wyższy level i go jeszcze wam pokażemy! - deklaruje Zuzanna Górecka.

Pierwsze ze spotkań II rundy mistrzostw świata we wtorek o 20:30. Rywalem reprezentacji Polski będzie Serbia, czyli obrońca tytułu sprzed 4 lat. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Gdańska - Krzysztof Sędzicki - WP SportoweFakty

Czytaj także: Polska siatkarka apeluje do kibiców: "Proszę, abyście trzymali kciuki!"

Źródło artykułu: