Polska siatkarka apeluje do kibiców: "Proszę, abyście trzymali kciuki!"

Materiały prasowe / Urząd Miasta Łodzi / Na zdjęciu: Monika Fedusio (w centrum)
Materiały prasowe / Urząd Miasta Łodzi / Na zdjęciu: Monika Fedusio (w centrum)

Reprezentacja Polski siatkarek w niedzielę wieczorem pojawiła się już w Łodzi, gdzie rozegra drugą fazę mistrzostw świata. To miasto w przeszłości było szczęśliwe dla żeńskiej kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Na specjalnie zorganizowanym spotkaniu z przedstawicielami mediów pojawiły się nie tylko reprezentantki Polski grające w łódzkich klubach - Kamila Witkowska oraz Monika Fedusio, ale także dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi Marek Kondraciuk, który przypomniał o sukcesach kobiecej reprezentacji odnoszonych w Atlas Arenie.

- Łódź to miasto przyjazne ten siatkówce, nie tylko dlatego, że nieprzerwanie od 2017 roku drużyny z tego miasta nie schodzą z podium mistrzostw Polski. Nie tylko dlatego, że mamy w swojej historii aż 7 zespołów, które zdobywały mistrzostwa kraju, ale także dlatego, że na meczach siatkarek jest znakomita frekwencja. W 2009 roku mecze mistrzostw Europy oglądało 13 tysiące widzów. Nasza hala była wtedy szczęśliwa dla reprezentacji Polski, bo zdobyła ona wówczas brąz. Z kolei w 2019 Polki grając w Łodzi wywalczyły awans do czwórki europejskiego czempionatu - powiedział.

W pierwszej rundzie rozgrywanej w Arnhem i Gdańsku Polki wygrały 3 z 5 meczów, ale nawet w tych przegranych dały się poznać jako drużyna walcząca i stawiająca opór najlepszym. To przyciągnęło na trybuny Ergo Areny tysiące kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

- Fajnie, że się tutaj znalazłyśmy i mogłyśmy przyjechać do Łodzi. Sama grając tutaj czuję, że atmosfera jest zawsze bardzo fajna. Liczę, że wypełnimy Atlas Arenę po brzegi, bo doping niesie nas niesamowicie. Walka z Turcją jak równy z równym to świadczy o tym, że sky is the limit i stać nas na niespodzianki. Tego życzę sobie i naszej drużynie. Pierwszy raz widziałam, że ten zespół był tak zestresowany w trudnych momentach - albo się nie spodziewały, albo nas trochę zlekceważyły - przyznała Kamila Witkowska.

Środkowa naszej kadry z dużym respektem podchodzi do meczów w Łodzi. Już na sam początek tej części mundialu Polki zmierzą się z Serbią, a dzień później z USA.

- Każde zwycięstwo, które pojawi się w tej rundzie, dodatkowo nas uskrzydli, ale dwa pierwsze mecze, które mamy przed sobą, będą jednak chyba najważniejsze, choć dużo trudniejszy przeciwnik bywa tym, z którym gra się nieco wygodniej. Nie wiem, czy jesteśmy faworytem w którymkolwiek ze spotkań. Wolę mówić, że gonimy tych najlepszych - podkreśliła.

- Na dzień dobry mamy dwa dość mocne zespoły, to one będą faworytami. Serbia i USA to drużyny, które w moim odczuciu przejdą dalej, ale mam nadzieję, że będziemy pokazywać formę z Gdańska i powalczymy. Pogubiłyśmy wprawdzie trochę punktów, bo gdybyśmy na przykład wygrały z Turcją, weszłybyśmy z pierwszego miejsca i byłybyśmy w innej sytuacji. A kto wie, może sprawimy niespodziankę i wygramy? - zastanawia się Monika Fedusio.

Przyjmująca Grot Budowlanych Łódź zaapelowała do kibiców o wsparcie w meczach rozgrywanych w Atlas Arenie.

- Został nam jeden dzień przygotowań i szczerze mówiąc bardzo wierzę w tę drużynę. Wiem, że pokażemy kawał siatkówki na boisku. Wyniki trudno przewidywać, ale liczę, że awansujemy i wywalczymy bilety do kolejnej fazy. Proszę, abyście trzymali kciuki - powiedziała.

Wszystkie mecze łódzkiej części mistrzostw świata reprezentacja Polski rozgrywać będzie w Atlas Arenie. Każdy z nich rozpoczynać się będzie o godzinie 20:30.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj też: Trener Turczynek pod wrażeniem gry Polek. "Nigdy tego nie widziałem"

Komentarze (0)