Dla obu ekip było to starcie ostatniej szansy, by jeszcze zachować cień nadziei na awans do ćwierćfinału. Podział punktów był więc niemile widziany zarówno w szeregach Dominikany, jak i Niemiec.
- Wciąż jeszcze jesteśmy w grze, a zazwyczaj jest tak, że moje zespoły łapią formę pod koniec wielkich imprez więc... czemu nie? Owszem, nie gramy swojej najlepszej siatkówki, ale nie ma też tragedii. Jeśli udałoby nam się wygrać z Dominikaną, do samego końca mielibyśmy o co grać, a mecz z Polską mógłby być spotkaniem o awans do ósemki - mówił po wygranym 3:1 meczu z Tajlandią w środę trener Niemek Vital Heynen.
Jego zespół rozpoczął piątkowy mecz z animuszem. Przede wszystkim doskonale w ataku czuła się przyjmująca Hanna Orthmann, która wraz z Lina Alsmeier na drugiej flance wykonywała kawał doskonałej roboty na skrzydłach. Wspomagała je na środku Marie Scholzel, a rywalki nie za bardzo wiedziały, co dzieje się dookoła nich. W pewnym momencie na tablicy widniał rezultat 16:8 dla Niemek, co tylko podkreślało ich przewagę. Przewagę dowiezioną do końca w postaci zwycięstwa 25:19.
W drugiej odsłonie świeże siły wstąpiły w zespół trenera Marcosa Kwieka. Przede wszystkim w Brayelin Elizabeth Martinez, która była zdecydowanie najczęściej wybieraną z opcji w ataku przez rozgrywającą Niverkę Dharlenis Marte Fricę. Trudno się temu dziwić, jeśli przyjmująca w tej części gry skończyła 8 z 11 ataków. Dominikanki ponadto wzmocniły zagrywkę i w ten sposób zdystansowały reprezentację Niemiec w tej części gry wygrywając do 18.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
To dzieło siatkarki z Karaibów kontynuowały w partii numer trzy, gdy cały czas wiatr w żagle łapała wspominana Brayelin Martinez, a także atakująca Gaila Ceneida Gonzalez Lopez. Popełniające dotąd bardzo niewielką liczbę błędów własnych Niemki (4 w pierwszym i 4 w drugim secie) tym razem już się nieco złamały także i w tym elemencie. Heynen próbował reagować wprowadzając Kimberly Drewniok, lecz tego seta nie udało się już uratować.
W czwartej odsłonie duet Martinez-Gonzalez dalej uderzał mocno i skutecznie, a do tego przyjęcie w niemieckim zespole zaczęło szwankować. Tego seta także Dominikana miała pod pełną kontrolą, a reprezentacja Niemiec nie znalazła punktu zaczepienia. To ekipa z Karaibów dopisała sobie trzy punkty i zachowała szanse na awans do ćwierćfinału. Niemki już ją straciły.
Dominikana - Niemcy 3:1 (19:25, 25:18, 25:22, 25:18)
Dominikana: Marte, B. Martinez, Arias, Gaila Gonzalez, Pena, J. Martinez, Castillo (libero) oraz Rodriguez, Guillen.
Niemcy: Kastner, Janiska, Weitzel, Alsmeier, Orthmann, Schoelzel, Pogany (libero) oraz Strubbe, Drewniok, Stigrot.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Czytaj też: MŚ: poznaliśmy kolejnego ćwierćfinalistę