Dopiero w trzeciej kolejce Serie A Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon mieli okazję wyjść razem w podstawowym składzie Sir Safety Susa Perugia. Wcześniej Leon wracał po kontuzji, a w następnym meczu trener Andrea Anastasi postanowił posadzić Semeniuka na ławce.
Rywalem zespołu z Umbrii była WithU Werona, która na początku sezonu pozytywnie zaskoczyła. Pokonała zespoły z Piacenzy oraz Trentino po 3:2 i dość nieoczekiwanie znajdowała się w czołówce ligowej tabeli.
Jednak Perugia znalazła sposób na rywali, którzy nie byli w stanie rozwinąć skrzydeł. Kontrolowali przebieg meczu, pewnie wygrywając w trzech setach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
Do zwycięstwa poprowadził ich Kamil Semeniuk. Polak zdobył 15 punktów, zanotował aż 60 proc. skuteczności w ataku, a do tego wybornie prezentował się w polu serwisowym. Dołożył do dorobku drużyny aż 3 asy, nie popełniając przy tym żadnego błędu.
Dobrze zaprezentował się także Wilfredo Leon. Ten wywalczył 12 punktów przy 65 proc. skuteczności w ataku, co pokazuje, że był mniej eksploatowany przez rozgrywającego Simone Giannelliego. Dołożył jeden blok, ale nie potrafił zapunktować z zagrywki ani razu, co w jego przypadku jest rzadkością.
Sir Sicoma Monini Perugia - WithU Werona 3:0 (25:22, 25:14, 25:20)
Czytaj więcej:
Asseco Resovia wciąż nie ma sobie równych
Ważna zmiana w siatkówce. Wszystko jasne ws. mistrzostw świata