W spotkaniu pomiędzy Stalą a Hamburgiem zwycięzcę wyłonił tie-break. Pierwsza partia była pechowa dla Polek, które wypracowały sobie pięciopunktową przewagę, aby później przez własne błędy przegrać całego seta. Druga partia padła łupem mielczanek z podobnego powodu - zespół z Hamburga popełnił większą ilość błędów. Tie-break rozpoczął się od prowadzenia Niemek 0:4, które niesione dopingiem Klubu Kibica MKSu Dąbrowy Górniczej skończyły wszystkie swoje ataki. Czas wzięty przez szkoleniowca Polek, Rafała Prusa, podziałał na nie mobilizująco, co pozwoliło im wygrać piątą partię. Justyna Ordak, rozgrywająca mielczanek, musiała dużo biegać po całym boisku, ponieważ nie miała dokładnych dograń po obronach. Bardzo dobry mecz zagrały środkowe Stali, Marlena Mieszała oraz Iwona Niedźwiecka, które zapisały na swoim koncie dużo punktowych i pasywnych bloków.
W meczu drużyn z Dąbrowy Górniczej i Piły faworytkami były gospodynie, co potwierdziły w każdym secie. Pierwsza, druga oraz trzecia partia rozpoczynały się od wypracowania kilkupunktowej przewagi przez dąbrowianki, która pozwalała im na spokojną grę. Dobre spotkanie zagrała rozgrywająca MKS, Marta Haładyn. Gubiła blok, była aktywna w obronie oraz wygrywała przepychanki na siatce. Fantastycznie zagrała środkowa Aleksandra Liniarska, która w ostatnim secie pogrążyła pilanki swoją zagrywką oraz blokami.
Wyniki drugiego dnia turnieju:
KPSK Stal Mielec - VT Aurubis Hamburg 3:2 (21:25, 25:14, 19:25, 25:14, 15:11)
Stal Mielec: Ordak, Łukaszewska, Kwiatkowska, Ściurka, Niedźwiecka, Mieszała, Durajczyk (libero) oraz D. Wilk, Piątek, A. Wilk
VT Aurubis Hamburg: Volle, Lienard,S. Radzuweit, Lienard, Souza, Wedekind, Michalski, Ruehl (libero) oraz Basan, Friedrich
ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza - PTPS PIła 3:0 (25:21, 25:17, 25:13)
MKS Dąbrowa Górnicza: Haładyn, Karczmarzewska-Pura, Sieczka, Staniucha-Szczurek, Liniarska, Lis, Tkaczewska (libero)
PTPS Piła: Matyjaszek, Kosmatka, Kucharska, Konieczna, Tokarska, Wojtowicz, Paszek (libero) oraz Kasprów, Martałek, Krawulska
Klasyfikacja końcowa turnieju:
1. ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza
2. KPSK Stal Mielec
3. VT Aurubis Hamburg
4. PTPS Piła
Nagrody dla najlepszych zawodniczek:
PTPS Piła: Ewa Kasprów
VT Aurubis Hamburg: Stephanie Volle,
Stal Mielec: Agata Wilk,
MKS Dąbrowa Górnicza: Małgorzata Lis,
MVP turnieju: Aleksandra Liniarska (MKS)
Trenerskie opinie:
Rafał Prus (Stal Mielec): - Ten turniej dał nam kolejne doświadczenia, możliwość ćwiczenia kolejnych ustawień. Myślę, że zaprezentowaliśmy fajną, równą grę, która była niezależnie od składu przebywającego na parkiecie. Nie wyróżniłbym żadnej zawodniczki, uważam że wyróżniać będziemy się po meczach ligowych. Na razie spokojnie pracujemy, staramy się eliminować błędy, a nie spokojnie głaskać po głowie, bo tak naprawdę nic jeszcze nie ugraliśmy. Co musimy poprawić? Niech to pozostanie naszym sekretem, żeby nas za szybko nikt nie rozszyfrował. Wiadomo, że musimy popracować nad przyjęciem i elementami, które pozwalają wyprowadzać skuteczną akację. Ale pracujemy również nad współpracą blok-obrona. Myślę, że efekty już są widoczne. Pozostaje nam tylko przełożyć to na akcje w ataku, tak abyśmy mieli komfort wystawy sytuacyjnej, takiej która pozwoli nam doprowadzić piłkę na tyle do siatki, żeby dziewczyny nie odczuwały różnicy czy grają piłkę atakowaną z pola czy taką po bardzo dobrym przyjęciu.
Wojciech Lalek (PTPS Piła): - Ten turniej wywołał u mnie tylko ból głowy. To jest nasz trzeci turniej, ale nie poznaję swoich dziewczyn, nie wiem co jest tego przyczyną. Zagraliśmy tragicznie od początku do końca, może oprócz pierwszego meczu z Niemkami. Mój zespół starał się jakoś zmienić obraz gry, tylko że żaden element nam nie wychodził. Muszę na spokojnie usiąść i obejrzeć jeszcze raz wszystkie spotkania, żebym mógł wyciągnąć wnioski z naszej gry. Podczas turnieju wyglądaliśmy jakby nas wyciągnięto prosto z siłowni. Byliśmy wolni, nie zdążaliśmy do niczego. Na szczęście nie ma jeszcze jakiejś ogromnej tragedii. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy w pełnym składzie oraz o tym, że mamy jeszcze trochę czasu, aby skorygować coś w przygotowaniach.
Waldemar Kawka (MKS Dąbrowa Górnicza): - Kolejny turniej rozpoczynamy ciężko. Myślę, że wczesna pora pierwszego spotkania ze Stalą (9:30 - przyp. red.) spowodowała, że trochę się męczyliśmy. Natomiast z meczu na mecz graliśmy lepiej. Wygraliśmy ten turniej, więc musimy być zadowoleni. Gra mojego zespołu może się podobać, niezależnie od składu, który akurat jest na boisku. Do tego jest efektowna i efektywna przy okazji. Mimo to musimy popracować nad przyjęciem i funkcjonowaniem systemu blok-obrona, ale generalnie nad wszystkim, bo brakuje tego ostatniego szlifu, żeby ta gra wyglądała płynnie i systematycznie.