Starcie "na ostrzu noża" PGE Skry Bełchatów w Pucharze CEV

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

O wyższości w setach decydowała niewielka przewaga. Najpierw nieco lepsza była PGE Skra Bełchatów, następnie Chaumont VB 52 przeprowadziło pościg. W tie-breaku drużyna z PlusLigi zapewniła sobie zwycięstwo 3:2.

Bełchatowianom nie brakuje problemów na początku sezonu. Za nimi są cztery kolejne porażki w PlusLidze poniesione w meczach z Asseco Resovią Rzeszów, Projektem Warszawa, Barkomem Każany Lwów i Ślepskiem Malowem Suwałki. Jak dotąd Skra poprawiała sobie samopoczucie występami w Pucharze CEV. W dwóch spotkaniach z Dynamem Apeldoorn nie pozwoliła sobie na przegranie seta.

W rywalizacji z Chaumont poprzeczka była zawieszona wyżej, ale Skra rozpoczęła również ją pozytywnie. W pierwszym secie drużyna z Bełchatowa zwyciężyła 25:23. Po dobrym początku gospodarzy, zawodnicy z Francji mieli problem z przeprowadzeniem pościgu. Różnorodna gra Skry pozwoliła na zgubienie bloku przyjezdnych.

Skra wygrała również drugiego seta 25:23 po odwróceniu początkowo niekorzystnego wyniku. Najwięcej punktów dla zespołu Joela Banksa zdobywali Filippo Lanza oraz Mateusz Bieniek. Ten drugi pomagał blokami podobnie jak drugi środkowy Karol Kłos.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Bełchatowianie stracili zwycięski rytm w trzecim secie. Tym razem wygrał Chaumont 25:22. W jego składzie pojawili się Michael Marshman i Patrik Indra. Radzili sobie oni lepiej od ściągniętych z boiska Fabiana Plaka i Pierre'a Toledo. Skra została pokonana w partii po raz pierwszy w edycji Pucharu CEV.

Wygrana 25:23 Chaumont w czwartym secie oznaczała konieczność rozegrania tie-breaka. Skra goniła prawie przez całą rundę, a kiedy już zakończyła pościg powodzeniem, to pozwoliła przeciwnikom raz jeszcze odjechać.

Zmarnowanie okazji na zwycięstwo 3:0 lub 3:1 była nieprzyjemna, ale nie odebrała ona bełchatowianom animuszu do walki w tie-breaku. Skra wygrała 15:10 i zapewniła sobie skromną zaliczkę przed rewanżem.

Rewanż zostanie rozegrany 16 listopada.

PGE Skra Bełchatów - Chaumont VB 52 3:2 (25:23, 25:23, 22:25, 23:25, 15:10)

Skra: Lanza, Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Vasina, Rybicki

Chaumont: Aciobanitei, Plak, Toledo, Gałabow, Gasman, Corre, Hoss (libero) oraz Marshman, Indra, Da Silva

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (1)
avatar
Ahmed Pol
10.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to się nazywa sukces wymęczyć zwycięstwo z ogorkami z Francji!!!! I to było na tyle sukcesow Skry pojadą do Francji dostaną 3:0 i po pucharze.