To się może źle skończyć. Trener Polaków nie zamierza milczeć

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Nikola Grbić
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Nikola Grbić

- To się rozumie samo przez się. Jeśli będą zawodnicy więcej grali, to będą mieli problemy - mówi WP selekcjoner kadry Polski Nikola Grbić. Nie pomaga temu powiększenie PlusLigi, a także terminarz Ligi Narodów, który dla Polaków nie jest łaskawy.

W piątek poznaliśmy miejsca rozgrywania turniejów przyszłorocznej Ligi Narodów. Polacy będą mieli niezwykle wymagający terminarz, także pod kątem podróży. Zmagania rozpoczną 6 czerwca w Japonii. Dwa tygodnie później zagrają w Holandii, a później czeka ich podróż na Filipiny.

- W zeszłym roku Francuzi polecieli do Kanady, później na Filipiny, a na końcu do Japonii. Czasem się zdarzają krótkie podróże, a czasem trzeba polecieć gdzieś dalej. Nie pierwszy, nie ostatni raz. Nie możemy oczekiwać, by co roku turniej był w Polsce, choć to byłoby super. Nie możemy z tym nic zrobić, trzeba się przystosować. Spróbujemy zorganizować podróże tak, by nie tracić czasu i podróżować biznes klasą w komfortowych warunkach - uspokaja Nikola Grbić.

Liga Narodów nie ma znaczenia? Nikola Grbić przestrzega

Niektórzy kibice mogliby pomyśleć, że w roku, w którym organizowane są kwalifikacje olimpijskie i mistrzostwa Europy, Liga Narodów jest tylko imprezą poboczną.

ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25

- Nie można tak myśleć. Faza zasadnicza Ligi Narodów jest wyjątkowo ważna, bo później ona decyduje o rankingu, który ma wpływ na to, kto pojedzie na igrzyska w Paryżu. To ważniejsze nawet niż wygranie tego turnieju. Najważniejsze będzie to, a nie końcowy rezultat Ligi Narodów - wyjaśnia selekcjoner reprezentacji Polski.

Jak nie przemęczyć siatkarzy?

Mnogość turniejów oraz meczów sprawia, że siatkarze, którzy grają w czołowych klubach oraz reprezentacji są przemęczeni. O tym wielokrotnie mówili sami zawodnicy. Jak z tym będzie próbował sobie radzić Grbić?

- Najbardziej optymalny program to taki, który mieliśmy w zeszłym roku – ocenia selekcjoner. - Graczom, którzy grali w finałach PlusLigi i Ligi Mistrzów daliśmy wolne w pierwszym tygodniu. I tak będzie też teraz. Po pierwszym tygodniu oni dołączą i pojedziemy z nimi. Wyobraź sobie, że przyjadą na drugi turniej do Holandii, a później ominą trzeci na Filipinach i przez 9 dni mieliby trenować sami? Jeśli 10 dni nie ćwiczyliby z grupą, to przyniosłoby więcej szkody niż podróże - tłumaczy.

Sytuacji nie poprawia powiększenie PlusLigi. W naszej lidze jest aż 16 drużyn, co oznacza, że w fazie zasadniczej zespoły rozegrają 30 spotkań. Dla porównania we włoskiej Serie A będzie ich tylko 22.

- Nie mam na to wpływu i mogę dawać tylko sugestie i próbować rozmawiać, dawać wskazówki graczom i ekipie. Mógłbym powiedzieć, że liga byłaby mniejsza. Trzeba patrzeć na jakość ligi, jeśli występuje w niej dużo zespołów. Zaletą tego jest to, że pojawia się więcej sponsorów, więcej zawodników dostaje szanse. Jednakże po prostu więcej graczy o słabszej jakości będzie grać w najlepszych ligach - ocenia.

Czy według Grbicia powiększenie ligi będzie miało wpływ na większą liczbę urazów u czołowych siatkarzy?

- To się rozumie samo przez się. Jeśli będą zawodnicy więcej grali, to będą mieli problemy przy zbyt dużym podróżowaniu, co przekłada się na mniejszą liczbę treningów. Także rośnie stres, wydłuża się sezon. To naturalny skutek tego, że ci zawodnicy, którzy grają w finałach ligi, pucharu, rozgrywek europejskich będą łapać kontuzje częściej niż zwykły gracz, który gra w słabszym klubie i nie jest powołany. On zakończy sezon i przez 3-4 miesiące nie robi nic, nawet nie trenuje - kończy Grbić.

Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Szokująca decyzja FIVB. Wiemy, gdzie Polacy zagrają Ligę Narodów
Udany debiut Aluron CMC Warty Zawiercie w Lidze Mistrzów

Źródło artykułu: