Który z potentatów poprawi swoje notowania? Plan gier na niedzielę

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Siatkarski pociąg nie zwalnia i pędzi dalej. W niedzielę rozegrane zostaną kolejne spotkania. Zwłaszcza PGE Skra i ZAKSA będą chciały poprawić swój dorobek i wygrać z niżej notowanymi rywalami.

Niedzielny ciąg meczów otworzy starcie pomiędzy Barkom Każany Lwów i Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Faworytem oczywiście są mistrzowie Polski. Ale w tym sezonie nie imponują i nie dominują już tak, jak w poprzednich latach. Najlepszym dowodem jest to, że zajmują dopiero 6. miejsce w tabeli. A co gorsza dla nich, problemy zdrowotne dopadły jednego z podstawowych zawodników, Davida Smitha.

Natomiast zespół ze Lwowa to absolutny debiutant w lidze, który na początku musiał zapłacić frycowe. Ale jak już podopieczni Ugisa Krastinsa oswoili się z PlusLigą, to okazało się, że spokojnie mogą wygrywać. Mają za sobą dwa kolejne zwycięstwa, z PGE Skrą Bełchatów oraz Cerrad Eneą Czarnymi Radom. Nawet jak nie wygrają u siebie z potentatem, to na pewno mają szansę urwać jakiś punkt.

Drugi z meczów zaplanowanych na niedzielę to pojedynek pomiędzy Cuprum Lubin i PGE Skrą Bełchatów. Tutaj też niby faworytem jest przyjezdna ekipa, ale jeżeli spojrzymy na ostatnie mecze bełchatowian, to już tu takim pewnym wyniku nie można być.

ZOBACZ WIDEO: Kubacki zwrócił na to uwagę. "Jest to pewna odpowiedzialność"

Podopieczni Joela Banksa przegrali cztery ostatnie mecze ligowe. Zwłaszcza to ostatnie było zaskoczeniem, bo żółto-czarni w słabym stylu ulegli 0:3 MKS Ślepskowi Malow Suwałki. Ekipa z łódzkiego odbiła się dopiero w ostatnim spotkaniu. W czwartek w Pucharze CEV pokonała w 1/16 finału Chaumont VB 52, ale potrzebowała do tego aż pięciu setów.

Lubinianie też w tym sezonie nie zachwycają. Aktualnie zajmują przedostatnie, 15. miejsce. Od początku rozgrywek wygrali tylko 2 mecze i to z ekipami z dołu tabeli. Konfrontacja ze Skrą to szansa na punkty, ale łatwo nie będzie.

Dzień zamknie chyba najciekawsza z niedzielnych potyczek, starcie rewelacji tego sezonu z czwartą ekipą w tabeli, czyli mecz Stal Nysa - Aluron CMC Warta Zawiercie. O zespole z Opolszczyzny sporo już napisano w tym sezonie. W końcu ekipa, która kilka miesięcy temu broniła się do samego końca przed spadkiem i skazana była na baraż, w te rozgrywki weszła z przytupem. Trochę już ten impet wyhamował, ale nadal piąte miejsce w klasyfikacji i bilans pięć wygranych do trzech porażek to bardzo dobry rezultat.

Zawiercianie przystąpią do tego meczu po udanym debiucie w Lidze Mistrzów. W czwartek pokonali 3:1 Halkbank Ankara. Oczywiście zdają sobie sprawę, że czeka ich bardzo trudne zadanie. - Wszystkie mecze w Pluslidze są trudne i tak też będzie przeciwko Nysie. Oni grają bardzo dobrze, zwłaszcza u siebie, więc spodziewamy się niełatwej przeprawy -  powiedział Miguel Tavares Rodrigues, rozgrywający Aluronu.

Mecze 9. kolejki PlusLigi:

Barkom Każany Lwów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, godz. 14:45 (transmisja Polsat Sport)
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów, godz. 17:30 (transmisja Polsat Sport)
PSG Stal Nysa - Aluron CMC Warta Zawiercie, godz. 20:30 (transmisja Polsat Sport)

Czytaj także:
-> Asseco Resovia wraca na zwycięskie tory
-> Puchar Polski pokazuje jak potrzebny jest challenge? "Obroną była jedynie kartka"

Komentarze (0)