W środę drugie spotkanie w Lidze Mistrzów wygrał Jastrzębski Węgiel, który pokonał Montpellier Volley 3:1. Również niepokonane w grupie A pozostaje VfB Friedrichshafen, które podobnie jak wicemistrz Polski nie straciło seta w starciu z Vojvodiną Nowy Sad. Oba te zespoły najprawdopodobniej między sobą rozstrzygną kwestie pierwszego miejsca. Drużyna z Serbii tylko w premierowej odsłonie dobiła do granicy 20. punktów, w kolejnych partiach podopieczni Marka Lebedewa zwyciężali do 17.
Najszybciej zaczęli, a skończyli najpóźniej. Benfica Lizbona pojedynek z Knack Roeselare rozpoczęła już o godzinie 19:15, ale z powodu tie-breaka mocno się one przeciągnęło. Portugalski zespół, który w pierwszej kolejce zapunktował na terenie mistrza Włoch (2:3 z Cucine Lube Civitanovą) tym razem ponownie po pięciosetowym boju musiał uznać wyższość rywali. Mimo bilansu 0-2 i ostatniego miejsca w grupie C, ich sytuacja nie jest zła.
Ponownie łatwej przeprawy nie miało Cucine Lube Civitanova. Mistrz Włoch przegrał premierową odsłonę z Tours VB, jednak w kolejnych partiach udowodnił swoją wyższość i zwyciężył 3:1. Szczególne wrażenie robi ostatni set, który goście wygrali do 13. Przyjezdni w tabeli zajmują pierwsze miejsce, natomiast ekipa z Francji plasuje się tuż za ich plecami.
2. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:
GRUPA A:
Vojvodina Nowy Sad - VfB Friedrichshafen 0:3 (20:25, 17:25, 17:25)
GRUPA C:
Benfica Lizbona - Knack Roeselare 2:3 (25:23, 24:26, 23:25, 25:22, 9:15)
Tours VB - Cucine Lube Civitanova 1:3 (25:20, 20:25, 22:25, 13:25)
Przeczytaj także:
Finalista Ligi Mistrzów postraszony. Niemiecki zespół tym razem nie sprawił sensacji
Halkbank odbił sobie porażkę z Aluron CMC Wartą Zawiercie
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to