Przed tym pojedynkiem trudno było wskazać faworyta, bowiem oba zespoły prezentują w tym sezonie PlusLigi podobny poziom. Za gospodarzami przemawiał fakt, że Trefl Gdańsk na pięć wyjazdowych spotkań wygrał zaledwie jeden. PSG Stal Nysa przed własną publicznością grała w kratkę, bowiem na aż osiem domowych potyczek zwyciężyli w czterech.
Po wyrównanym początku meczu goście odskoczyli na trzy "oczka", po tym, jak ataków nie skończyli Zouheir El Graoui i Wassim Ben Tara (13:10). Po tym, jak marokański przyjmujący ponownie nie poradził sobie z blokiem Karola Urbanowicza, Daniel Pliński poprosił o pierwszą w tym spotkaniu przerwę (12:16). Patryk Niemiec podwyższył przewagę Trefla do sześciu punktów, dobrą zmianę dał Kento Miyaura, ale on i jego zespół nie odwrócili losów premierowej odsłony. Po akcji skończonej przez Urbanowicza gdańszczanie objęli prowadzenie w meczu (25:20).
II partia lepiej układała się dla miejscowych, bo błyszczeli El Graoui i Ben Tara (8:5). To właśnie po punktowym bloku drugiego z wymienionych o czas poprosił szkoleniowiec rywali (10:6). Po tym, jak Mariusz Wlazły zastąpił na przyjęciu Mikołaja Sawickiego Trefl zbliżył się na dwa punkty (16:18). Do remisu doprowadził Niemiec, który zatrzymał atakującego Stali (22:22). W końcówce jednak gospodarze zagrali perfekcyjnie, a kropkę nad "i" asem serwisowym postawił marokański przyjmujący (25:22).
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli przyjezdni i to oni w jego połowie prowadzili pięcioma "oczkami" (10:5). Bardzo dobrze spisywał się Wlazły, który kończył wszystkie piłki, które otrzymywał mimo tego, że grał nie na swojej nominalnej pozycji. Po dwóch asach serwisowych Urbanowicza było już 16:9, a dziesięć punktów przewagi zapewnił Treflowi Bołądź, który zatrzymał Michała Gierżota (21:11). W końcówce duet Wlazły-Bołądź pokazał swój kunszt, dzięki czemu gdańszczanie rozgromili przeciwników do 14.
Po wyrównanym początku duet gdańszczan, który szalał pod koniec poprzedniej partii tym razem zaczął zawodzić (8:10). Jednak as serwisowy Wlazłego i punktowy blok Urbanowicza sprawił, że Trefl wyszedł na prowadzenie (11:10). Gdańszczanie przez dłuższy czas mieli dwa punkty przewagi, w kluczowym momencie zagrywką zapunktował Lukas Kampa (23:20) i jego ekipa była blisko wygranej. Ta stała się faktem, gdy zepsuł serwis Kamil Kwasowski.
PSG Stal Nysa - Trefl Gdańsk 1:3 (20:25, 25:22, 14:25, 22:25)
Stal: Abramowicz, Ben Tara, Gierżot, Jankowski, Zhukouski, El Graoui, Dembiec (libero) oraz Miyaura, Kramczyński, Buszek, Zerba, Kwasowski, Szczurek
Trefl: Franchi Martinez, Niemiec, Bołądź, Sawicki, Urbanowicz, Kampa, Perry (libero) oraz Wlazły, Droszyński, Czerwiński
MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Przeczytaj także:
Beniaminek pozbawiony złudzeń w Gdańsku
Nie ma mocnych na Sir Safety Susa Perugię. Wilfredo Leon poprowadził swój zespół do zwycięstwa
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to