Początek należał do miejscowych, bowiem Tomas Rousseaux atakami i Piotr Hain blokami wyprowadzili swoją ekipę na prowadzenie 6:3. Do remisu doprowadził jednak Aleksander Śliwka, a gdy Hain pomylił się w ataku z przodu byli już kędzierzynianie (15:14). Wszystko zmieniało się jednak jak w kalejdoskopie i momentalnie Jakub Jarosz i Gonzalo Quiroga odwrócili wynik (17:15). ZAKSA w końcówce miała jednak o punkt więcej, co zapewnił jej Śliwka, ale po asie serwisowym Damiana Domagały to katowiczanie mieli piłkę setową. Jednak kolejna jego zagrywka była nieudana i doszło do gry na przewagi.
W niej goście tylko się bronili, ani razu nie mieli oni szansy na zakończenie premierowej odsłony. Gospodarze dopięli swego, Śliwka nie skończył ataku, a w kontrze nie pomylił się Jarosz i dzięki niemu GKS objął prowadzenie w meczu.
ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"
Podrażnieni przyjezdni lepiej rozpoczęli II partię, świetnie spisywał się Bartłomiej Kluth i po jego asie serwisowym było 6:2. Po błędach miejscowych przewaga wzrosła nawet do sześciu "oczek" i cały czas wzrastała, bowiem koncertowo grał etatowy rezerwowy atakujący ZAKSY. Po jego kolejnej punktowej zagrywce goście mieli 10 punktów więcej (18:8). Ostatecznie skończyło się jeszcze lepiej, bowiem mistrz Polski zwyciężył do 14, a ostatni atak skończył nie kto inny jak Kluth.
Kolejna odsłona tego pojedynku była bardzo wyrównana. Tuomas Sammelvuo poprosił o czas, gdy jego zespół po błędzie Śliwki przegrywał 14:16. Gdyby tego było mało, to po przerwie asa serwisowego dołożył Quiroga. ZAKSA jednak szybko doprowadziła do remisu, w czym pomogły błędy rywali, a po tym, jak Kluth zatrzymał Rousseaux z przodu byli goście (19:18). Przy prowadzeniu 22:21 mistrz Polski pokazał swój kunszt, po świetnie rozegranej końcówce zwyciężył on do 21, a głównym aktorem tego fragmentu gry był nie kto inny jak ich atakujący.
Początek kolejnego seta ponownie był wyrównany, ale po błędach w atakach i przyjęciu gospodarzy rywale uciekli im na cztery "oczka" (11:7). Gdy po raz siódmy w tym spotkaniu Dmytro Paszycki zablokował przeciwnika, było już 19:13 dla ZAKSY. Dobrą zmianę dał Wojciech Żaliński, po którego zagrywce nie pozbierali się do rozegrania piłki katowiczanie (23:15). Ich seria punktowa na niewiele się zdała, bowiem od wyniku 19:23 nie mieli już czego szukać. Po tym, jak piłkę setową zapewnił Paszycki, momentalnie w kontrze wykorzystał ją Śliwka.
GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (31:29, 14:25, 21:25, 19:25)
GKS: Seganow, Jarosz, Rousseaux, Quiroga, Kania, Hain, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała, Nowosielski
ZAKSA: Janusz, Kluth, Staszewski, Śliwka, Smith, Paszycki, Shoji (libero) oraz Żaliński
MVP: Aleksander Śliwka (ZAKSA)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | PGE Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Przeczytaj także:
Ukraiński zespół górą w starciu nowych drużyn w PlusLidze
LUK Lublin nabiera blasku w PlusLidze