Klubowe Mistrzostwa Świata. Udane rozpoczęcie obrońców tytułu

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Wallace De Souza z Sady Cruzeiro
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Wallace De Souza z Sady Cruzeiro

Cztery sety zostały rozegrane w pierwszym meczu Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy. Brazylijskie Minas Tenis Clube pokonało 3:1 irański Paykan Teheran. W drugim starciu zmierzyły się ekipy z Brazylii, Sada Cruzeiro wygrała 3:0 z Volei Renata.

W środę ponownie w brazylijskim Betim rozpoczęły się Klubowe Mistrzostwa Świata, na których nie pojawiła się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tym razem zwycięzca Ligi Mistrzów z powodów m.in napiętego terminarza zadecydował o rezygnacji z udziału w turnieju po raz drugi z rzędu. Wicemistrza Polski zastąpi Itas Trentino, które jeszcze nie rozpoczęło zmagań.

W zawodach tych często federacja testuje przepisy i nic się z tym nie zmieniło. Na turnieju obowiązuje zasada "15 sekund". Od momentu zakończenia akcji to czas na wykonanie serwisu przez zawodnika. Jeżeli siatkarz nie zdąży, jego drużyna zostanie ukarana stratą jednego punktu. Zmiany zastosowano również w kontekście setów. W każdym poza tie-breakiem możliwe są dwie przerwy na żądanie. Sęk w tym, że pierwsza musi odbyć się przed tym, gdy jedna z ekip zdobędzie 12 punktów.

Na inaugurację Minas Tenis Clube zmierzyło się z Paykan Teheran. Do meczu w roli faworyta podchodzili Brazylijczycy, jednak premierową odsłonę zwyciężyli ich przeciwnicy. Minas wrzuciło jednak wyższy bieg i co prawda wygrało dwa kolejne sety, jednak bez przekonania i dopiero po grze na przewagi. W III partii irański zespół nie miał nic do powiedzenia.

ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"

Brazylijski zespół do zwycięstwa poprowadził Leandro Vissotto, zdobywca 21 punktów dla swojej ekipy. O pięć "oczek" mniej zdobył drugi najskuteczniejszy zawodnik Minas - Matheus Bispo dos Santos. 20 pkt. dla drużyny z Iranu zanotował znany polski kibicom Amin Esmaeilnezhad.

Minas Tenis Clube - Paykan Teheran 3:1 (22:25, 27:25, 27:25, 25:18)

Dużo mniej emocji dostarczyło spotkanie w drugiej grupie, gdzie Sada Cruzeiro bez żadnych problemów odprawiła z kwitkiem Volei Renata. Żaden z setów nie był typową dominacją, ale na boisku było widać różnicę klas. Szczególnie, że z tym rywalem Volei ostatni raz wygrał... ponad trzy lata temu!

Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył kubański przyjmujący, Miguel Angel Lopez Castro, który na swoim koncie zapisał 15 punktów. Jedno "oczko" mniej zdobył Wallace De Souza, a 11 pkt. zanotował Lucas Saatkamp. Honoru rywali bronił Felipe Moreira Roque, który zainkasował 13 pkt.

Sada Cruzeiro - Volei Renata 3:0 (25:20, 25:22, 25:22)

Przeczytaj także:
Udana inauguracja ekipy Magdaleny Stysiak w Lidze Mistrzyń
LUK Lublin nabiera blasku w PlusLidze

Komentarze (0)