Turecki Halkbank Ankara rozpoczął rywalizację w Lidze Mistrzów od porażki w Zawierciu (1:3). W kolejnych spotkaniach Nimir Abdel-Aziz i spółka radzili sobie znacznie lepiej i wygrywali mecz za meczem. Po tym, jak pokonali Aluron CMC Wartę u siebie, byli o krok od zajęcia pierwszego miejsca w grupie B.
Wystarczyło tylko, żeby zespół, w którym występuje były rozgrywający GKS-u Katowice, Micah Ma'a ostatni mecz fazy grupowej. A zadanie to wydawało się proste, bowiem ich rywalem była czerwona latarnia tej grupy, Hebar Pazardżik.
Do Turcji Bułgarzy przyjechali ze wzmocnieniem. Po tym, jak zakończyła się rywalizacja w chińskiej lidze, szeregi Hebaru zasilił Giulio Sabbi, klubowy kolega Bartosza Bednorza z wicemistrza kraju, Szanghaju Bright.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
W premierowej odsłonie gospodarze szybko wypracowali przewagę (11:6). Rywale byli w stanie zmniejszyć ją do dwóch "oczek", jednak głównie za sprawą błędów siatkarzy tureckiego zespołu. Przyjezdni nie zdołali złapać kontaktu, w efekcie czego pierwszego seta przegrali do 22.
Bułgarzy znakomicie rozpoczęli kolejną odsłonę tego pojedynku (5:1). Jednak w połowie seta wszystko się odwróciło i po serii punktowej Halkbank prowadził 14:11. Jednak tuż przed końcowym fragmentem dogonili ich przeciwnicy i do samego końca oglądaliśmy wyrównaną rywalizację. Po grze punkt za punkt piłkę setową zapewnili sobie gospodarze (24:23), ale jej nie wykorzystali i doszło do gry na przewagi. Przy trzeciej okazji turecki zespół postawił kropkę nad "i", dzięki czemu był o krok od końcowego triumfu.
W trzeciej partii szybko odskoczyli miejscowi (8:4). Rywale tylko przez chwilę złapali kontakt (10:11), a później zdecydowanie odstawali od siatkarzy Halkbanku. Ci w samej końcówce powiększyli prowadzenie do sześciu "oczek" i takie utrzymali do samego końca. Podczas tego seta gospodarze posłali więcej asów serwisowych, a także częściej zatrzymywali przeciwników blokiem. To właśnie przyniosło końcowy efekt.
W całym spotkaniu najskuteczniejszym zawodnikiem był Sabbi, zdobywca 18 punktów. To jednak nie przeniosło się na wynik jego drużyny. Po drugiej stronie siatki bardzo dobrze spisywali się Nimir Abdel-Aziz, który na swoim koncie zapisał 16 "oczek" oraz Nicolas Bruno (13 pkt.).
Tym samym wiadomo już, że Halkbank Ankara zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Turecki zespół ma już zapewniony końcowy triumf w grupie B. O drugie miejsce w bezpośrednim pojedynku powalczą Aluron CMC Warta Zawiercie i Berlin Recycling Volleys. Zwycięzca tego starcia zagra w 1/8 LM. Przegrany natomiast będzie musiał spoglądać na rywali, bowiem najlepsza drużyna z trzeciego miejsca również zagra w tej fazie.
Halkbank Ankara - Hebar Pazardżik 3:0 (25:22, 27:25, 25:19)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Halkbank Ankara | 13 | 6 | 5 | 1 | 16:8 |
2 | Berlin Recycling Volleys | 11 | 6 | 4 | 2 | 13:9 |
3 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 10 | 6 | 3 | 3 | 12:11 |
4 | Hebar Pazardżik | 2 | 6 | 0 | 6 | 5:18 |
Przeczytaj także:
Roleski Grupa Azoty Tarnów odwróciła losy meczu
Ślepsk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Suwałczanie znów się rozpędzają