Zespół PGE Skry Bełchatów ma na koncie 29 punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli PlusLigi. Nad polepszeniem sytuacji bełchatowskiej drużyny pracować będzie Włoch Andrea Gardini. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że Skra potrafi skutecznie walczyć o punkty.
- Wielokrotnie prowadziłem moje drużyny w meczach przeciwko PGE Skrze i zawsze były to ciężkie spotkania. Pamiętam chociażby mecz w Kędzierzynie, kiedy to właśnie z zespołem z Bełchatowa przegraliśmy z ZAKSĄ mistrzostwo kraju - powiedział w rozmowie ze skra.pl.
Gardini na żywo oglądał choćby mecz PGE Skry w Katowicach. - Tak, widziałem mecz w Katowicach, ale także inne spotkania nie tylko PGE Skry, ale też innych zespołów. Uważam, że PGE Skra zaczęła sezon dobrze, ale później stopniowo traciła pewność siebie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
- Na pewno sytuacji nie poprawiały też kontuzje, a przecież najważniejsze jest to, żeby każdy zawodnik mógł dawać z siebie wszystko, bo tylko wtedy drużyna może walczyć i wygrywać. Jednak tak jak mówiłem, zespół z Bełchatowa to naprawdę dobrzy zawodnicy, którzy potrafią grać na najwyższym poziomie - kontynuował nowy trener żółto-czarnych.
Szkoleniowiec uważa, że "tak naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe". - To prawda, przyszedłem w trudnym dla klubu momencie, ale jestem tu, bo widzę szanse na wykonanie dobrej pracy. Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z całym zespołem i nie wiem, jaka będzie jego reakcja, ale jestem pewien, że ci zawodnicy nie chcą kończyć sezonu w tym momencie, w którym jesteśmy, ale chcą walczyć i podjąć każde ryzyko - podsumował.
Czytaj także:
> Tego się wstydził. Były reprezentant Polski szczery do bólu
> Coraz mniej niewiadomych w Lidze Mistrzyń. Ogromny ścisk w polskiej grupie