Przedstawiciele sponsora tytularnego od kilku dni nie ukrywają niezadowolenia z powodu ostatnich wyników. Drużyna co prawda wciąż pozostaje w grze o Puchar CEV, jednak na krajowych parkietach kompletnie zawodzi. PGE Skra Bełchatów nie zakwalifikowała się do ćwierćfinału Pucharu Polski, a obecnie ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off PlusLigi.
"Klub potrzebuje głębokich zmian, aby wyjść z kryzysu. Pomimo jednego z największych budżetów w lidze zarząd klubu nie jest w stanie ustabilizować wydatków, brakuje dyscypliny kosztowej czego końcowym efektem jest najgorszy od 20 lat sezon. Atmosfera wokół klubu nie jest najlepsza. Dlatego jako odpowiedzialny partner wychodzimy z inicjatywą poprawy tej sytuacji" - napisano w komunikacie opublikowanym przez biuro prasowe PGE.
"Jesteśmy sponsorem strategicznym Skry Bełchatów od wielu lat i zależy nam na tym, aby klub się rozwijał i odnosił sukcesy. W ramach umowy sponsoringowej przekazujemy ogromne środki na funkcjonowanie klubu i z niepokojem obserwujemy obecny kryzys. Uważamy, że sytuacja w klubie wymaga radykalnej naprawy i dlatego potrzebne są natychmiastowe zmiany" - poinformowało biuro prasowe PGE.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Tymczasem główny zainteresowany, w obliczu ostatnich medialnych publikacji, poczuł się wywołany do tablicy. Konrad Piechocki w oświadczeniu opublikowanym na łamach oficjalnej strony internetowej klubu, za całe zamieszanie obwinił... przedstawicieli mediów, zarzucając im publikowanie nieprawdziwych informacji.
Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia Prezesa Zarządu KPS Skra Bełchatów S.A.:
"W związku z nieprawdziwymi informacjami pojawiającymi się w przestrzeni medialnej czuję się zobowiązany do zabrania głosu i ich sprostowania. Informacje te przede wszystkim uderzają w Klub Piłki Siatkowej Skra, którym mam wielki zaszczyt zarządzać, ale również we mnie osobiście. Dotychczas nigdy nie zostałem zmuszony do tego, by prostować nieprawdziwe informacje podawane przez organy prasowe. Niestety, w tej chwili - z wielką przykrością - muszę to zrobić, aby bronić marki Skry Bełchatów.
Nasz Klub od wielu lat związany jest z Grupą PGE, a sukcesy sportowe, które odnieśliśmy w ciągu ostatnich dwudziestu lat, nie byłyby możliwe bez finansowego wsparcia naszego głównego Sponsora. Mam tu na myśli PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., ale również wcześniej Elektrownię Bełchatów, a następnie koncern BOT, które zostały przekształcone w PGE S.A. Nasza współpraca na przestrzeni tych wszystkich lat układała się bardzo dobrze, co zapewniało możliwość osiągania wyjątkowych sukcesów sportowych i organizacyjnych, dzięki czemu Skra wytyczała w polskiej siatkówce nowe trendy, które umożliwiły zdobycie najwyższych osiągnięć drużyny narodowej i drużyn klubowych.
Od wielu lat nasz projekt jest bardzo efektywny pod względem marketingowym, co potwierdzają zaakceptowane przez Sponsora wszystkie raporty. Wszystkie działania Klubu mają na celu ukazanie PGE Skry jako silnej marki sportowej w Polsce i w Europie oraz istotnej roli PGE S.A. jako mecenasa polskiego sportu.
Chciałbym podkreślić z pełną stanowczością, iż nasz Klub od zawsze cechuje wysoka dyscyplina finansowa i nigdy nie wydaliśmy złotówki, na którą nie mieliśmy pokrycia w umowach z naszymi sponsorami czy innych przychodach. Z dużym zadowoleniem przyjąłem zatem ostatnią decyzję Rady Nadzorczej KPS Skra Bełchatów S.A. o przeprowadzeniu niezależnego audytu finansowego. Nie mam żadnych wątpliwości, że jego wyniki potwierdzą moje słowa i udowodnią, iż w zarządzaniu finansami Klubu nie zostały popełnione żadne nieprawidłowości, a obecne przejściowe problemy zakończą się dzięki dalszej realizacji umowy ze sponsorem strategicznym, jakim jest PGE S.A. - zgodnie z zapisanymi w tej umowie warunkami.
Z poważaniem,
Konrad Piechocki
Prezes Zarządu KPS Skra Bełchatów S.A.".
Czytaj także:
Rewolucja kadrowa w PGE Skrze Bełchatów. Kolejni zawodnicy na celowniku
Katastrofalny sezon PGE Skry Bełchatów. Konrad Piechocki straci fotel prezesa?