Pierwsze spotkanie radomianki rozstrzygnęły na swoją korzyść w czterech setach. Choć tak naprawdę w ich przypadku to, czy zespół na finiszu sezonu będzie dziewiąty czy dziesiąty nie ma żadnego znaczenia, bo i tak ten sezon trzeba będzie uznać za stracony.
- Na pewno nikt - ani zarząd, ani zawodniczki, ani tym bardziej my jako trenerzy i sztab nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. To, co możemy zrobić, to zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu. Nie dorabiajmy do tego żadnej historii. To jest nasz obowiązek - zająć jak najwyższe miejsce, choć nie spełniliśmy oczekiwań - mówił na półmetku starcia trener MOYA Radomki Lotniska Radom Błażej Krzyształowicz.
Ale jego siatkarki bardzo źle weszły w mecz w opolskiej Stegu Arenie, bo pierwszą partię przegrały do 15. Po stronie UNI rozhulały się na skrzydłach Anastasija Kraiduba, Lana Conceicao oraz Kinga Stronias, a do tego gospodynie otrzymywały bardzo dużo prezentów od rywalek w postaci na przykład zepsutych zagrywek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Krzyształowicz zdecydował w związku z tym, że na pozycji atakującej dokona zmiany. Małgorzatę Jasek zastąpiła Margarita Stepanenko i to był bardzo dobry ruch, bo Azerka pomogła rozruszać grę ekipy z Radomia w ofensywie. W samym tylko drugim secie zdobyła siedem punktów, a jej drużyna wygrała tę część gry 25:18.
A co stało się później? Niemal dokładnie to samo co w pierwszej partii. Opolanki mocno ryzykowały w polu serwisowym i to się opłaciło. Dołożyły do tego skuteczny blok i ani Stepanenko, ani Natalia Murek, ani Samara Rodrigues de Almeida nie potrafiły sobie z nim poradzić. Trzeci set padł więc łupem UNI 25:16.
W czwartej odsłonie walki było najwięcej. Po jednej stronie siatki błyszczała Oliwia Sieradzka, która na prawym skrzydle zmieniła Kraidubę, po drugiej zaś moc odzyskała Stepanenko. Zespół z Radomia był już nawet o trzy punkty z przodu (21:18), ale tej przewagi nie dowiózł i doszło do gry na przewagi. Znów dała o sobie znać zagrywka Wilczyc, które wygrały 26:24 i doszło do złotego seta.
Tutaj dużo większą kontrolę nad przebiegiem wypadków miała MOYA Radomka Lotnisko Radom, która prowadziła już 11:6. Chwilę później przytrafił jej się przestój i opolanki już złapały kontakt z przeciwniczkami (11:12), lecz na więcej ich już nie było stać. Zespół gości wygrał 15:13 i mógł z niewielkim, ale jednak uśmiechem zakończyć sezon Tauron Ligi.
UNI Opole - MOYA Radomka Lotnisko Radom 3:1 (25:15, 18:25, 25:16, 26:24), złoty set 13:15
UNI: Makarowska-Kulej, Stronias, Pellegrino, Kraiduba, Conceicao, Orzyłowska, Adamek (libero) oraz Senica, Janicka, Sieradzka.
MOYA Radomka: Bugg, Samara, Świrad, Jasek, Murek, Łukasik, Strasz (libero) oraz Stepanenko, Zaborowska, Moskwa, Braga, Adamek (libero).
MVP: Gabriela Makarowska-Kulej (UNI).
Czytaj też: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym