Dobra gra Leona i Semeniuka. Sir Safety Susa Perugia blisko europejskich pucharów

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Sir Safety Susa Perugia będzie rozstawiona w walce o 5. miejsce Serie A dające europejskie puchary. Dobre występy zaliczyli Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk.

Kończący się sezon jest dla Sir Safety Susa Perugii dramatyczny. Zespół ten w sezonie zasadniczym Serie A nie przegrał żadnego spotkania, a w play-off odpadł już na etapie ćwierćfinału. Gdyby tego było mało, to drużyna w półfinale Ligi Mistrzów nie była w stanie wyeliminować Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Jasne stało się, że w kolejnym sezonie zespół Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka sensacyjnie nie będzie rywalizował w Lidze Mistrzów. Jednak jest coraz bliżej awansu do europejskich pucharów.

Zwycięzca sezonu zasadniczego ma za sobą trzecie zwycięstwo w rywalizacji o 5. pozycję. Tym razem pokonał on Valsa Group Modenę 3:0 (25:22, 25:21, 34:32). Mimo że klub Leona i Semeniuka ma do rozegrania jeszcze jedno spotkanie, to nikt nie będzie go w stanie wyprzedzić w tej fazie. Później zostanie jeszcze rozegrana rywalizacja play-off o 5. lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

Obaj Polacy pokazali się z dobrej strony. Leon zapisał na swoim koncie 11 punktów. Wykorzystał 8 z 17 otrzymanych piłek, co dało mu 47 proc. skuteczność w ataku. Ponadto posłał dwa asy serwisowe i zanotował jeden blok. Był zdecydowanie celem rywali, jeżeli chodzi o zagrywkę, przez co w tym elemencie nie błyszczał.

Semeniuk zakończył mecz z dorobkiem 10 "oczek". Udało mu się wykorzystać 9 z 20 otrzymanych piłek, co przełożyło się na 45 proc. skuteczność w ataku. Popisał się również jednym udanym blokiem. W przyjęciu również nie uniknął błędów, ale radził sobie lepiej niż jego rodak.

Poznaliśmy już również finalistów, którzy powalczą o końcowy triumf. O awansie w obu parach decydowało ostatnie spotkanie. Po dwóch z rzędu porażkach sytuację opanowało Itas Trentino, które w ostatecznym pojedynku zwyciężyło z Gas Sales Bluenergy Piacenzą Volley 3:1. Identycznym wynikiem zakończył się drugi mecz, w którym Cucine Lube Civitanova pokonało Allianz PowerVolley Milano.

Przeczytaj także:
Demolka w PlusLidze. Po godzinie wszystko było jasne

Komentarze (1)
avatar
RobertW18
26.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Młodziutki zapewne p. Fordon ubija i potwierdza tę gadkę, żeby narodowość sprowadzać do obywatelstwa: "Obaj Polacy pokazali się z dobrej strony. Leon zapisał na swoim koncie 11 punktów." P. Leo Czytaj całość