Maja Tokarska to jedna z bardziej obiecujących środkowych młodego pokolenia. Zawodniczka zrobiła furorę w minionym sezonie PlusLigi Kobiet, nic więc dziwnego, że po zakończeniu rozgrywek po siatkarkę ustawiła się kolejka chętnych. Rywalizację wygrał PTPS Piła, który miał wypożyczyć Tokarską na rok. Ponieważ jednak pieniądze za wypożyczenie (15 tys. zł) nie wpłynęły w terminie, Rada Nadzorcza Gedanii postanowiła, że jedyną opcją pozostaje transfer definitywny. Ten jednak wiąże się ze znacznie wyższymi kosztami, rzędu 60 tys. zł.
Dopóki drużyna z Piły nie wejdzie w posiadanie karty zawodniczki, która jest w posiadaniu klubu z Wybrzeża, Tokarska nie może występować w rozgrywkach ligowych. Na uregulowanie formalności pozostało zaledwie kilka dni, bo już w sobotę, na pierwszy mecz sezonu do Piły przyjeżdża, nomen omen, Gedania Żukowo.