Piotr Makowski nie obawia się, że od czasu brązowego medalu mistrzostw Europy wszyscy będą patrzeć na niego i oceniać jego prowadzenie drużyny przez pryzmat tamtego sukcesu. - Nie mam z tym problemów. Nie czytam internetu, nie słucham takich opinii. Kadra to kadra, a klub to klub i w każdym z tych miejsc staram się pracować jak najlepiej. Głową i sercem jestem już w klubie - mówi trener na łamach Gazety Pomorskiej.
Makowski zaleca, by jego pracę oceniać nie przez pryzmat reprezentacji, ale patrząc na jego osiągnięcia z Centrostalem. - Przypomnę, gdy zaczynałem budowę zespołu od początku, zawsze byliśmy w czwórce, biliśmy się z silniejszymi rywalami i zdobyliśmy srebrny medal - mówi, unikając jednak typowania postawy Centrostalu na sezon 2009/2010. - Liczę, że sprawimy niespodziankę, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim sezonie - kończy.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)