Działaczom z Piły nie udało się pozyskać sponsora strategicznego. Nie oznacza to jednak, że zespół nie będzie się liczył w walce o medale. W sukces wierzy kapitan drużyny Agnieszka Kosmatka. - Jeżeli dopisze nam zdrowie, możemy grać o trzecie miejsce, bo dwa pierwsze zarezerwowane są dla Muszynianki i Aluprofu Bielsko-Biała. Obie te ekipy były mocne, a są jeszcze mocniejsze. Wszystkie pozostałe nie prezentują się już tak imponująco i to jest na pewno szansa dla nas na zaistnienie w trójce - powiedziała dla Głosu Wielkopolskiego Kosmatka.
Zarząd klubu postawił przed zespołem następujące cele: wejście do pierwszej czwórki PlusLigi, awans do turnieju finałowego Pucharu Polski i przejście I rundy Pucharu CEV, czyli wyeliminowanie Volero Zurych. Choć realizacja planów jest możliwa, to będzie o nią trudno. Postawa zespołu będzie niewiadomą, bo nowy w Pile jest nie tylko trener (Jerzego Matlaka zastąpił Wojciech Lalek), ale również większość zawodniczek. Zespół opuściły podstawowe siatkarki: Alena Hendzel, Milena Sadurek i Agnieszka Bednarek. W ich miejsce zakontraktowano Katarzynę Konieczną, Maję Tokarską, Natalię Krawulską, Ewę Matyjaszek i Monikę Martałek.
W pierwszej kolejce PTPS Piła zmierzy się u siebie z Gedanią Żukowo. Mecz zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 18.00.