Tegoroczne występy w Lidze Narodów reprezentacja Polski rozpoczęła od turnieju w japońskiej Nagoyi. Tam pokonaliśmy kolejno: Francję (3:1), Iran (3:2), Bułgarię (3:2), a na koniec przegraliśmy z Serbią 0:3. To daje nam 7 punktów na 12 możliwych, choć pierwsze etapy rozgrywek możemy traktować inaczej niż zwykle. Wszystko dlatego, że awans do finałowego turnieju mamy zapewniony z pozycji gospodarza.
- Mamy pewny udział w najważniejszej rozgrywce, stąd jest u nas pewien komfort i możliwość rotacji. Trener może dokonywać płynności, jeśli chodzi o grę. Widać, że Nikola Grbić to wykorzystuje - mówi nam Ireneusz Mazur, były selekcjoner reprezentacji Polski, ekspert Polsatu Sport.
Nasz rozmówca po zmaganiach polskiej kadry w Japonii zwraca uwagę w szczególności na dwóch siatkarzy, którzy wyróżniali się na boisku.
- Po pierwszym tygodniu Ligi Narodów wyróżniłbym Karola Kłosa. Wszyscy wiemy, ile ten siatkarz potrafi, jak utytułowanym zawodnikiem jest, ale traktuję jego powrót do kadry po prostu jako pozytywny bodziec. Na pewno moją uwagę przykuł też Dawid Dulski, solidnie spisujący się w ataku. Pozostali reprezentowali dobry poziom. Nie trafili do kadry bez powodu - podkreśla Mazur.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w Paryżu
Na zbliżający się turniej w Rotterdamie do kadry wracają m.in. Bartosz Kurek i Wilfredo Leon. Ci siatkarze mieli okazję już zagrać z orzełkiem na piersi podczas wygranego sparingu z Argentyną (4:0 - grano dodatkowy set - przyp.red.).
- Mieliśmy sparing z Argentyną i widzieliśmy siatkarzy, którzy weszli do kadry po dłuższej przerwie i ta gra była pozytywna. Wrócił m.in. Bartosz Kurek, jest też Wilfredo Leon. To są zawodnicy, którzy mogą decydować o losach kadry. Jesteśmy też w uprzywilejowanej sytuacji, bo na niektórych pozycjach mamy istne bogactwo. Leona natomiast cenię wysoko. Umiejętność wykorzystania tego siatkarza na przestrzeni całego sezonu będzie egzaminem dla sztabu szkoleniowego, jak i samej reprezentacji. Wszyscy wiemy, jakim potencjałem dysponuje Wilfredo - ocenia Mazur.
Były trener polskiej kadry podkreśla, iż wszystkie okoliczności sprawiają, że do turnieju w Rotterdamie także należy podchodzić ze spokojem. To nie będzie jeszcze tydzień, w którym wykrystalizuje się podstawowa szóstka na najważniejsze tegoroczne spotkania.
- Choć na najbliższy turniej Ligi Narodów wybierzemy się w silnym składzie, to jeszcze nie będzie on kształtował podstawowej szóstki na najważniejsze spotkania. Oczywiście trudno wyobrazić sobie wyjściowy skład bez Bartosza Kurka w roli atakującego, ale dla niektórych graczy jest to okres tzw. miękkiego wchodzenia do kadry. Często trenerzy to wykorzystują, że nie wystawiają siatkarzy na sam turniej finałowy, lecz wprowadzają ich wcześniej, na dłuższym dystansie - mówi Mazur.
- Rozliczajmy obecną kadrę z aktualnych wyników, stylu gry i jakości. Natomiast pamiętajmy, że to jest pewien proces. Mając świadomość, że jesteśmy gospodarzami turnieju finałowego Ligi Narodów, trener może mieć spokojną głowę, i to mimo tego że wszyscy oczekują spektakularnych zwycięstw - kończy.
Drugi turniej Ligi Narodów rozpoczniemy w środę o godz. 20:00. Wówczas naszym rywalem będzie reprezentacja Niemiec, prowadzona przez Michała Winiarskiego.
Terminarz spotkań reprezentacji Polski w drugim tygodniu Ligi Narodów:
21.06 (środa) - Polska - Niemcy, godz. 20:00
22.06 (czwartek) - Holandia - Polska, godz. 20:00
24.06 (sobota) - Polska - USA, godz. 13:00
25.06 (niedziela) - Włochy - Polska, godz. 12:30
Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Drużynowo i indywidualnie absolutna czołówka! Polki wysoko w rankingach Ligi Narodów
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)