Jadar Radom nie był przeciwnikiem wymagającym. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha uporali się z rywalem dość łatwo, a mecz zakończył się po 80. minutach. - Nigdy nie myślimy o tym jak szybko skończy się spotkanie. Byliśmy mocno skoncentrowani i bardzo dobrze przygotowani przed tym pojedynkiem, co pozwoliło nam tak szybko wygrać - powiedział po spotkaniu Jakub Jarosz.
Atakujący ZAKSY nie ukrywał zadowolenia z wyniku. - Rezultat niezwykle nas cieszy, ponieważ dzisiejsze spotkanie w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Nie mieliśmy w tym pojedynku praktycznie żadnych przestojów, kontrolowaliśmy je od początku do końca - wyjaśnił zawodnik. Rzeczywiście kędzierzynianie od pierwszych piłek pokazali swoją wyższość nad rywalem, nigdy też nie oddali przewagi, którą osiągali na początku każdej partii.
Przed pojedynkiem zawodnicy, którzy we wrześniu zdobyli złote medale na czempionacie Starego Kontynentu, zostali uhonorowani przez Marszałka Województwa Opolskiego symbolicznymi szablami. - Myślę, że tych nagród po mistrzostwach Europy już wystarczy. Musimy się bardziej skoncentrować przed meczami na swojej pracy. Muszę jednak przyznać, że niewątpliwie te wyróżnienia są dla nas bardzo miłe i przyjemne - przyznał z uśmiechem Jakub Jarosz. - Dziękuję za to wyróżnienie - dodał.
W sobotnim meczu nie było elementu, który byłby w wykonaniu kędzierzynian słabszy. Niewątpliwie w oczy rzucała się bardzo mocna zagrywka i świetnie przesuwający się blok, przez który nie umieli przebić się radomianie. - Wygrywając mecz tak wysoko jak dzisiaj mogę powiedzieć, że wszystkie elementy były w naszym wykonaniu bardzo dobre. Wiele punktów zdobyliśmy blokiem, także zagrywką straszyliśmy przeciwnika. Można powiedzieć, że w każdym elemencie byliśmy lepsi, przez co zwyciężyliśmy - tłumaczył atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Jak do tej pory drużyna Krzysztofa Stelmacha ma na swoim koncie siedem oczek. O kolejne ligowe punkty nie będzie jednak łatwo, gdyż ZAKSA rywalizować będzie z zespołami, które w poprzednim sezonie zdobyły medale. - Nie kalkulujemy i nie myślimy o punktach. Musimy skupić się, szczególnie przed meczem z takim przeciwnikiem jak Skra, na naszej dobrej grze, wtedy wszystko może się zdarzyć. Jeśli będziemy grać dobrze i konsekwentnie swoją siatkówkę, bez przestojów i błędów, dokładnie tak jak w dzisiejszym meczu, to kto wie może pokusimy się o jakieś zwycięstwo. Najważniejsze jest jednak dla nas myśleć, żeby dobrze grać - wyjaśnił Jakub Jarosz.