Magdalena Stysiak show w Lidze Narodów! Polka nie ma sobie równych

Getty Images / ORHAN CICEK/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
Getty Images / ORHAN CICEK/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

W ostatnim spotkaniu trzeciego turnieju Ligi Narodów po raz kolejny ze świetnej strony pokazała się Magdalena Stysiak. Nasza atakująca została liderką w zestawieniu najlepiej punktujących zawodniczek.

Polski zespół oraz kibice praktycznie w każdym momencie rozgrywek w tegorocznej Lidze Narodów mogli liczyć na Magdalenę Stysiak. Nasza atakująca także w ostatnim grupowym spotkaniu z Koreankami (wygranym przez Biało-Czerwone 3:0) pokazała, że jest gwarantem jakości, zarówno w ataku jak i bloku.

Stysiak została liderką w zestawieniu najlepiej punktujących zawodniczek w całej Lidze Narodów. Ma na swoim koncie 242 punkty - o trzy więcej niż druga Gaila Ceneida Gonzalez Lopez (Dominikana). Trzecia z kolei Alexa Lea Gray (Kanada) zgromadziła 231 oczek.

22-latka pokazuje dużą dojrzałość i realne podejście do danych sytuacji. Potrafi dobrze ocenić grę - zarówno swoją, jak i drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - wielkie zwycięstwo Polaków! Zobacz kulisy meczu z Włochami

- Miałyśmy ciężki początek spotkania. Koreanki dobrze zagrywały, a my popełniałyśmy błędy. Musiałyśmy odnaleźć swoją siatkówkę. Nie zrobiłyśmy rewelacyjnej roboty, ale mimo wszystko zdołałyśmy poprawić naszą grę z biegiem spotkania - przyznała nasza atakująca w rozmowie z Volleyball World.

- Ważne dla nas było, i wciąż jest, wystrzeganie się głupich błędów - dodała.

Magdalena Stysiak została zapytana o rewelacyjną dyspozycję w bloku drużyny Stefano Lavariniego. Odpowiedziała, że praca nad tym elementem nie jest łatwa.

- To bardzo trudna sztuka. Cały czas nad tym pracujemy, nie odpoczywamy dużo. To przekłada się na grę całego zespołu. Nieważne, czy gramy o 5.00, czy o 8.00, jesteśmy gotowe. Wiem, że mój zespół jest bardzo dobry, jeśli chodzi o wykorzystywanie czasu na sen. Kładziemy się do łóżek bardzo wcześnie. Ten aspekt to duże wyzwanie dla nas, kiedy między Polską a Koreą jest różnica czasowa - przyznała.

Na koniec Stysiak podziękowała wszystkim kibicom, którzy oglądają mecze Biało-Czerwonych. Dodatkowo zadeklarowała walkę do ostatniej piłki na turnieju finałowym w USA (12-16 lipca w Arlington).

- Ten turniej to już osiem najlepszych drużyn. Cieszymy się, że możemy po raz pierwszy od 2019 roku uczestniczyć w fazie pucharowej. Oczekujemy od siebie coraz lepszej gry. To nie będzie łatwa przeprawa, ale liczę, że nie będziemy robić głupich błędów - podsumowała.

Czytaj także:
Tabela LN: piękny widok po meczu Polek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty