Waldemar Wspaniały (trener Delekty Bydgoszcz): Zdawaliśmy sobie sprawę, że Wieluń to ciężki teren i że nie będzie łatwo. Siatkarz, to dobry zespół i, szczególnie na własnym terenie, jest bardzo groźny. Dlatego bardzo cieszymy się z naszego, kolejnego już, wyjazdowego zwycięstwa. Pierwszy set w naszym wykonaniu był dość "niewyraźny", wyglądaliśmy na przestraszonych, jednak w miarę upływu czasu to się zmieniało. Na pewno mój zespół jest bardziej doświadczony od gospodarzy i dzisiaj to było górą. W następnych meczach będziemy robić wszystko, by w rundzie eliminacyjnej zająć jak najwyższe miejsce.
Damian Dacewicz (trener Siatkarza Wieluń): W pierwszym secie to my próbowaliśmy narzucić swoje warunki gry i nam się to udało. Patrząc jednak przez pryzmat całego spotkania, tych dobrych momentów było zdecydowanie za mało, bo starczyło ich tylko na pierwszą partię. Później to Delekta doszła do głosu, głównie dzięki regularnym, mocnym serwisom. Mieliśmy problemy z dograniem piłki do siatki, a co za tym idzie, skutecznym rozegraniem. Z tak słabym procentem w przyjęciu przegramy z każdym w tej lidze, dlatego musimy zrozumieć to, że oprócz dobrych zagrywek z naszej strony, musimy też dobrze przyjmować zagrywki rywali. W pierwszych meczach sezonu graliśmy tak samo odważnie, jednak na większej skuteczności. Mieliśmy przecież znakomite okazje, czy do urwania punktów Skrze, czy wygranej w pierwszym secie w Rzeszowie, jednak i tak ostatecznie tego nie wytrzymaliśmy. Teraz w dodatku naszej grze brakuje skuteczności w każdym z poszczególnych elementów, przez co nie możemy prowadzić wyrównanej walki z rywalami.
Piotr Gruszka (kapitan Delekty Bydgoszcz): Przyjechaliśmy z zamiarem wygrania tego spotkania, dlatego bardzo się cieszymy, że się to udało. Wywieźliśmy z Wielunia bardzo ważne dla nas punkty. Zaczęliśmy to spotkanie bardzo wolno, po przyjacielsku. Dopiero od drugiej partii naszą grę cechowała agresywność i waleczność w każdym elemencie, co przełożyło się na punkty. Coraz lepiej graliśmy także pod względem taktycznym, przez co wykorzystywaliśmy to, o czym mówiliśmy sobie przed meczem. Chciałem podziękować swojemu zespołowi za dobrą postawę, sam nie mogłem jeszcze grać, dlatego próbowałem wspierać chłopaków zza linii.
Andrzej Stelmach (kapitan Siatkarza Wieluń): Delekta pokazała w tym meczu, że jest zespołem bardziej doświadczonym i ogranym, posiadającym lepszych zawodników. Oprócz pierwszego seta, w którym to my zagraliśmy bardzo dobrze, Delekta pokazywała skuteczną grę. W pierwszej partii mieliśmy dobrą zagrywkę i wysoką skuteczność w ataku, role odwróciły się w partiach następnych. Zagrywki, które prezentował Martin Sopko, były bardzo trudne do odbioru i myślę, że każda drużyna miałaby z nimi wielki problem. Próbowaliśmy w tych setach robić zrywy i mimo to gonić bydgoszczan. Walczyliśmy i myślę, że tego nam nie można odebrać. Na pewno całemu zespołowi brakuje jeszcze umiejętności w meczach z silniejszymi przeciwnikami i to niestety widać. Będziemy cały czas próbowali doganiać te najlepsze zespoły i nie składamy broni. Liga jest długa i musimy ciężko trenować, by w tych trudnych momentach potrafić unieść głowę i grać jak równy z równym.