[b]
Korespondencja z Rzymu - Arkadiusz Dudziak[/b]
W ubiegłym roku przed finałem mistrzostw świata w Katowicach wielu wieszało już reprezentacji Polski złote medale na szyi. Wśród kibiców, dziennikarzy i środowiska siatkarskiego panował taki nastrój, że po trudnych wygranych z USA w ćwierćfinale oraz Brazylią w półfinale (3:2) nic nie jest w stanie nam zagrozić.
Wprawdzie odmłodzona reprezentacja Włoch zdobyła rok wcześniej mistrzostwo Europy, ale przed mistrzostwami świata mało kto stawiał ją w gronie ścisłych faworytów. Jednak niestety, prawda okazała się brutalna.
Biało-Czerwoni wygrali pierwszego seta, a w drugim prowadzili już 16:13. Włosi jednak zaprezentowali siatkówkę totalną. Znakomicie bronili, mądrze nabijali piłki na blok. Zawodnicy prowadzeni przez Nikolę Grbicia nie byli w stanie znaleźć na to odpowiedzi. Ostatecznie musieli uznać wyższość gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
Teraz jednak to Biało-Czerwoni mogą pozbawić złota Włochów, którzy są gospodarzami mistrzostw. Przyjmujący reprezentacji Polski Tomasz Fornal uważa, że Biało-Czerwoni mają remedium na największe atuty rywali.
- Oglądałem półfinał z Francją i prezentują naprawdę dobrą siatkówkę. Dużo bronią, dużo blokują, grają technicznie, mądrze. To będzie trudny mecz, ale też mamy swoje atuty. Potrafimy grać przeciwko rywalom, którzy prezentują cierpliwą siatkówkę - ocenia siatkarz.
Okazja do rewanżu nadarzyła się szybko. Rok później to Włosi są gospodarzami kluczowej fazy mistrzostw Europy. I Polacy mają niepowtarzalną okazję, by pozbawić Italię marzeń o złocie przed własną publicznością i uciszyć Palazzo dello Sport w Rzymie. Czy w drużynie istnieje duża chęć odegrania się za wydarzenia ze Spodku?
- W żadnym stopniu nie patrzę na to w kategoriach rewanżu. To kompletnie inny turniej. Teoretycznie przez ostatni rok szkoliliśmy swoje umiejętności, więc powinniśmy być lepsi. Na pewno byłoby przyjemnie wygrać we Włoszech przy pełnych trybunach i uciszyć tę halę - ocenia Fornal.
W podobnym tonie wypowiada się także rozgrywający ekipy Nikoli Grbicia Marcin Janusz. Uważa on, że nasza kadra powinna skupić się na innych rzeczach.
- Mamy ochotę się zrewanżować, lecz tych spotkań pomiędzy najlepszymi drużynami jest tyle, że zawsze praktycznie mamy jakiś rewanż - zauważa rozgrywający reprezentacji Polski Marcin Janusz.
- Takie rzeczy dookoła siatkówki będziemy chcieli zostawić z boku. Po pierwszym gwizdku będziemy się chcieli skupić tylko na sporcie. Naszą siłą jest to, że prezentujemy dobrą i kompletną siatkówkę. Nie potrzebujemy dodatkowych motywacji - kończy siatkarz.
Finał mistrzostw Europy Polska - Włochy odbędzie się w niedzielę w sobotę 16 września o godz. 21:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Skandal w półfinale Włochy - Francja? "Nie będzie mogła spać"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)